Text 1 of 102 from volume: Gadki do lustra
| Author | |
| Genre | humor / grotesque |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2018-03-23 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2564 |

Odkąd jest mydło
i w mieście Kadzidło,
wchodzisz bez mydła
bez pudła - takie prawidło.






ratings: perfect / excellent
To nasze w ginących już rzeczownikach mydło, prawidło, kropidło, kadzidło, sznurowadło, padło, imadło, szydło czy powidło - to sprzed tysiącleci uratowany cudem rdzeń naszego UNIKALNEGO języka. Zastępujemy go dzisiaj lawinową bez mydła angielszczyzną, i już w następnym pokoleniu, jak Nigeryjczycy, wszyscy będziemy mówili mową Szekspira.
Ps. Co do w punkt trafionego komentarza: NIE MA JEDNEGO /mydła/ - BEZ DRUGIEGO /mydła/, choć tak łakniemy, żeby istniały w osobnych światach