Go to commentsŁodzią, po Oceanie Łodzi, płynę
Text 36 of 54 from volume: Łódź się
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2018-03-24
Linguistic correctness
Text quality
Views1369

Łodzią, po Oceanie Łodzi


Płynę po Łodzi Oceanie,

niewielką i czasami naiwną,

łódeczką wiary i nadziei...

Bywa często, dość ciekawie,

życzliwość mnie spotyka, czasem,

łaskawie, jakaś uszczypliwość, zwłaszcza,

gdy zdarza się pogubić. A wątkòw, tyle mnie tu pieści,

że na powieść starczy...

Główny wątek, bardzo powoli się przebija, poprzez

drobne piaski szarej prozy...Epopeja prozą, tom drugi i trzeci...

Ułasa Samczuka, Wołyń...Wołynia, tom pierwszy,

przetłumaczył w 38 roku, chyba Pruszyński. Był i film.

Tom drugi i trzeci, dawno przełożony na wiele języków, tylko

czemuś nie na polski...Potem, była wojna. A po wojnie, lat tyIe...

I nagle list, ze świątyni, w Ostrogu...Czemuś do mnie...

Los mnie wyznaczył?...Bo żadna kasa!!!...

Tom drugi i trzeci, mnie powierza...

Stron siedemset! Wiecej, nieco...Ukraiński? Nieco...

Lecz tam się rodziłem, w czasach Tamtych...

Nie jestem odważny.

Bywam, sam dla siebie dziwny...Czasem nieostrożny.

Przyjmuję wyzwanie.

Było nieciekawie, ale się zmieniło.

Więc dobrze, że w Łodzi...

Może nie utonę...

  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
To trudne w wierszu opisać całą historię życia. Piękny utwór.
© 2010-2016 by Creative Media