Go to commentsFlejta
Text 4 of 13 from volume: Szeleściwszy słowem
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2011-10-27
Linguistic correctness
Text quality
Views2537

Flejta 



Pod paznokciem łupież. 

Gdzieś na brzuchu strupek. 

Uda w moczu! 

Stopy z potu! 

Pachy włos sklejony. 

Brud za uchem pokruszony. 

Głowa cała zaswędziała. 

Krost armija mała skórę gdzieś sponiewierała. 

Brudna dusza. 

Brudne części ciała. 

Taką zostać chciała? 

Czy za mało go kochała?


Dłonie zniosą wszystko! 

Serce zawsze blisko! 

Zniesmaczony? 

Obrzydzony? 

Ukojony... 

W Nią wtulony...

  Contents of volume
Comments (6)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Aby nie była wątpliwości tekst o prawdziwej miłości której nic nie jest w stanie zniszczyć, pokonać, osłabić, obrzydzić... O parze kochanków którzy razem będą MIMO WSZYSTKO zawsze razem... Ona może kiedyś pobłądziła, On wybaczył i istnieją już tylko Oni przeszłość jest nie ważna. W taki brutalny sposób również można ukazywać piękno miłości. Bynajmniej tak mi się wydaje. Wolałem wyjaśnić za w czasu. Pewnie poziom literacki równy zeru w Państwa światłej ocenie. Nie ważne ja piszę o emocjach tylko i wyłącznie, skupiam się na prostocie, na przekazie, forma jest drugorzędna. Dziękuje jeżeli ktokolwiek zechciał przeczytać.
avatar
Chyba gorzej pisać już nie można!
avatar
Oj Panie "janko" można gorzej, można. Co do obrzydzenia "aniewilkes" to bardzo mnie ten fakt cieszy. Bynajmniej wzbudzam jakiekolwiek emocje, a nie jak bezbarwne postaci które już tu zauważyłem. Zapadam w pamięć jako obrzydzenie, szok, pogarda, niechęć. Cel osiągnięty.
avatar
A może by z tego zrobić fraszkę, i nie byłoby brzydoty i jej tłumaczenia, tylko rubaszny humor i już!
avatar
Dla mnie i mojego poczucia estetyki, jest to po prostu szok. Nie wiem czy dzisiaj zjem obiad. I z całym szacunkiem, ale nawet fraszka musi mieć smak, a nie same brudy.

Jeśli to prowokacja to udana.
avatar
"Brzydka ona, brzydki on - a taka piękna miłość!" - wielkim swym głosem śpiewała Grażyna Łobaszewska po wielekroć przez całe lata w tamtych paskudnych, odjechanych jakżeż brzydkich czasach...

Jest taki stary już kierunek w sztuce ub. stulecia o nazwie turpizm, który brzydotę i ohydztwa realu palcem nam wskazywał i pod samo niebo te fuj! brudy i smrody nasze zaś fekalia ludzkie wychwalał, nimi nas obficie racząc i nas - tak czystych, nieskalanych - do stuporu szokując/przywodząc!

Ps. Do tego wora wrzucano przecież także samego P. Picasso
© 2010-2016 by Creative Media