Nie no super ale przyczepię się, ostatni wers wg. znawców limeryków powinien być zaskakujący. Tu jest jednak oczywisty, bym powiedział to nie limeryk, to jest reportaż. Pozdrawiam wesoło.

Dziękuję za komentarz. Jeżeli pójście po spowiedzi z księdzem do łoża w ramach pokuty jest oczywistością, to teraz żałuję, ze nie uległem mamie i nie zostałem księdzem. Widzę, że czerpiesz z bronmusa, u niego wszystko jest reportażem.

Dobrze, że pokuta niebolesna...
tak duchowa, jak cielesna ;)

Oj, Panowie sarkazm. Ja nie mogę oceniać poziomu literackiego, bo jestem zbyt "cienki" warsztatowo.
Tak mi jednak bardzo przyjemnie połączyło się uniwersalny tekst o reportażu zacnego krytyka literackiego jak i skojarzenie, że pokuta jest tak oczywista, że to praktycznie reportaż z miejsca zdarzenia:D .
Czasami mam takie wyobrażenie: Szpital, poranny rozdzielnik tabletek, lekarz podchodzi do jednego z pacjentów - panie Zygmuncie łykamy tabletkę! Na co Pan Zygmunt - To nie tabletka! Tabletka ma inny kształt! To jest reportaż! Reportaż, Reportaż! Pozdrawiam.