Narodowa zabawa

Zgrzyt z rechotem pusto brzęczy w zabawie

Klekoce coś w tej narodowej oktawie

Huśtawki zgubiły rytm ze stołkami

Jedno figluje, drugie ze łzami w sprawie

Obraz z przeszłości niestrudzenie powraca

Idylla  z idei tworzy hukanie

Przez brak tej jedynej gwiazdy na tchnienie

Co dwojga  łączy w scalone pragnienie

Opozycja nie urzeka widokami

Robi bokami balansując cienie

W pyle ulic pozostała za oknami

Tracąc szanse na błękitne przejrzenie