Go to commentsKobieta mutant
Text 22 of 105 from volume: Wiersze satyryczne
Author
Genrecommon life
Formepigram / limerick
Date added2018-11-08
Linguistic correctness
Text quality
Views2737

Kobieta mutant


Pewna całkiem wiekowa już pani

Nie chciała się pogodzić ze starością.

Coraz bardziej czuła się do bani,

a twierdziła, że jest na ty z młodością.


Wyczyniała co tylko było w jej mocy,

By wyglądać na dużo młodszą…

Niebiosa zaś zaklinała każdej nocy,

By cel ten osiągnąć metodą prostszą.


Ubierała się trendy, zawsze na czasie,

Zgodnie z modą dla kobiet młodych,

By się wyróżniać wśród staruchów masie

I by czuć młodości rozkoszną słodycz.


W gabinetach kosmetycznych stale siedziała,

Nie szczędząc na swój wygląd pieniędzy.

Chciała by buźka jej młodość zachowała,

Za każdą cenę, choć bliska już była nędzy.


Do SPA najdroższego co tydzień dreptała,

By wymoczyć w wodzie swe członki ciała,

Bo gdzieś w magazynie dla kobiet wyczytała,

Że to Sanus Per Aquam, a bardzo tego chciała.


Swe posiwiałe już włosy ciągle farbowała,

Rzecz jasna — u najdroższego fryzjera w mieście.

Kupę pieniędzy do kieszeni mu wciskała,

By szeptał jej do uszka jak młodej niewieście.


Wnet i te zabiegi przestały jej wystarczać.

Postanowiła się poddać chirurgii plastycznej.

W tym celu poczęła konta debetem obarczać;

I zacząć operacje od zmarszczki mimicznej.


Lecz wkrótce face lifting zrobiła sobie cały;

Usta botoxem zażyczyła sobie wypełnić;

Wydłużyć nos, bo był stanowczo za mały;

Podbródek podciągnąć i ujędrnić;

Silikonem wypełnić obwisły biust;

Odessać sadło na brzuchu i pupie,

By niebawem znów wrócić do ust,

Bo nie namiętne się jej wydały a głupie.

Wreszcie do Cher upodobnić się zapragnęła,

Gdyż chirurg stwierdził, że podobne mają nosy.

Była gotowa usunąć dwa żebra jak i Cher usunęła,

Byleby tak jak i ona — mieć talię osy.


Stojąc przed lustrem chwilę się zastanawiała,

Czy to nie będzie aby zbyt bolesne...

Nagle dzieciństwo sobie przypomniała...

Wnet zweryfikowała swe potrzeby doczesne.


Bo też jej się przypomniało, co mówiła mama,

Kiedy matczyną ręką gładziła jej dziecięce ciało.

Mówiła, że kobieta powstała z żebra Adama…

Usuwania żeber — od razu się jej odechciało.


Odmłodzona i upiększona wyszła wreszcie z domu.

Pragnęła w oczach ludzi zobaczyć podziw i zazdrość.

Najwyraźniej nie spodobała się jednak nikomu,

Bo tylko politowanie ujrzała, a także i... hardość.


A kiedy spotkała swego przyjaciela Antka

I zobaczyła jego do cna zniesmaczoną minę,

Poczuła się jakoś tak dziwnie — niczym mutantka.

Wtedy pojęła, że — sama za wszystko ponosi winę.



  Contents of volume
Comments (10)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Jako przeciwstawieństwo:

https://www.publixo.com/text/0/t/14973/title/Starosc_olsniewajaca

;)
avatar
Przeczytałam... Słowem, warto starzeć się z godnością. Lepiej się na tym wychodzi. ;)
avatar
skojarzyło mi się z Bogumiłą Walter
avatar
Zingara, niestety, tak już jest, że wiele pięknych kobiet bardzo brzydko się starzeje. I nie ma na to rady.

Myślę jednak, że ważniejsze jest wnętrze... Ono może starzeć się pięknie — do ostatnich dni.
avatar
https://likemag.com/pl/tak-wygldaj-gwiazdy-po-nieudanych-operacjach-plastycznych-po-co-im-byo/715941

Poprawianie natury miewa skutki opłakane i ... jak w tytule. I nie tylko kobiety.
avatar
Gruszko, zaglądnęłam tam... straszni są. Aż mi ich żal. I po co im to było?
avatar
A czy te wszystkie cudkleopatry nie kąpały się przypadkiem w oślim mleku??
avatar
Emilio, chyba nie, bo to trzeba by było sobie trochę trudu zadać... i osła złapać. ;)
avatar
W oślim mleku,
Zanurzona cała
Aż po głuche uszy,
Co dzień się kąpała
Nie dla potrzeb duszy,
A starego ciała.
avatar
Dzięki, Emilio, za fajniutki wierszyk. ;) A wiesz, bardzo mi żal tych kobiet, które na starość myślą więcej o ciele niż o rozumie.
© 2010-2016 by Creative Media