Text 255 of 255 from volume: stopniowo
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2018-11-14 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1446 |


https://www.wallpaperup.com/
przekładam dzień rumiankiem
na stany zapalne
z odreagowanym miejscem w fotelu
zwykłem mruczeć w odpowiedzi
sens umieszczam w okazjonalnym słowie
bez wiary iż rozkołysze drzewa
wyjdzie poza ramy deklinacji
nazwałem ciszę po dziadku
miał szare oczy
nie odbijały się w lustrze
latem zbierał rosę
suszył jak łzy
na przydrożnym kamieniu






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Hardy, rzadki gościu..:)
ratings: perfect / excellent
a i tak zza najbliższego węgła
WCIĄŻ TEN SAM
JAK DZIKIE MROWIE
WYŁAZI NA SPOTKANIE
TYLKO NEANDERTALCZYK
W wąwozie w Termopilach,
O której nic nie czytał -
Nasz bandzior - cep i troglodyta?