Go to commentsBestia i Piłat
Text 255 of 255 from volume: Czarcie kopyto
Author
Genrenonfiction
Formarticle / essay
Date added2018-11-24
Linguistic correctness
Text quality
Views1376


BESTIA


Historie o małym rycerzu, który zadźgał bestię, to taka sama prawda, jak te o królu Arturze, czyli „ich” prawda. Prawda tych, którzy pełzają we mgle, nie śmiąc i nie potrafiąc łba oderwać, by z chciwością spojrzeć w gwiazdy. Prawda przytłoczonych swoją małością i strachem. Oni zawsze mają swoich rycerzy, którzy w ich imieniu rozprawiają się z bestią. Święty Jerzy, Rolland Wspaniały, Torquemada, Hitler, Pol Pot, Kaczyński. Zbawiciele.


Trynkiewicz wziął nóż i dźgał nim czyjeś dzieci. Zadźgał na śmierć. Stał się tłem dla ustawy o bestiach. I o nim mówią: bestia.

Kmicic zaszlachtował Butrymów oraz spalił Wołmontowicze i jego jako bestię ścigano. Lecz potem wysadził kolubrynę, a Kuklinowski mu boczki przypiekał i przez to, on stał się jak święty Jerzy – pogromcą smoka.

Wałęsa może brał pieniądze za donosy, a może nie brał? Może to była gra, a może chciwość? Śmiałka nie ma, który by stanął, by dać świadectwo prawdzie i wyznać krzywdy, które przez Wałęsę wycierpiał. I był Wałęsa kuszony przez wiele miesięcy suto zakrapianych słowem i alkoholem, że po prawicy znienawidzonej przez naród, Ladacznicy, zasiądzie. Ale odmówił i kałużą się nie stał. Za to dziś, stoi tam, gdzie bestia. U piekła bram.


Jeśli słowo jest słowem i tak znaczy tak, a nie znaczy nie, to Wałęsa jest tam, gdzie Trynkiewicz. Wałęsa jest tam, gdzie Hans Frank, Nowosilcow, Bierut, Humer. A ręka jego, pisząca donosy, tam, gdzie ręka uwalniająca Cyklon B. Bo jego zwą bestią w ludzkim ciele. Święci rycerze. Publicznie, przed milionami uszu i oczu. Publicznie, przed milionami, rycerz Tarczyński oświadcza, że wyjdzie na solo z gasnącą, siedemdziesięcioletnią bestią. Rycerz Majdzik nie szczędzi bestii epitetów w kurwizji publicznej, przed Piłatem Ziemcem.


Nigdy nie zmyjesz tego z pazurów, chuju!





  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo ciekawe porównania i paralele. Co zaś tyczy Lecha Wałęsy, to moje nieustannie się zmieniało od totalnej negacji, poprzez obojętność, akceptację, aż po szacunek i uznanie. Natomiast przyznam się, że pointy nie bardzo rozumiem.
Zwyczajowo lekko szwankuje interpunkcja.
Swoją wypowiedź spointuję w ten sposób:
Lechu w bagienku się nie unurzał,
gdyż zbyt cuchnąca była kałuża.
avatar
Dzięki, pointa tyczy się Piłata, który stwierdził, że się nie musi tłumaczyć.
avatar
No cóż...Rozważyć należy coś, co czasem trudno na spokojnie ważyć. Nasz bohater, nasz idol, powinien być ideałem. Jeśli takiego szukamy...To wtedy, gdy szukamy ideału. Gdy jesteśmy młodzi i szukamy...Ale co, gdy jesteśmy już starzy i nie szukamy? Bo albo już znaleźliśmy,albo już nie potrzebujemy, bo sami dla siebie, ideałem się staliśmy? A dla świętego, ideałem będzie bardziej święty, zaś dla zboczeńca, bardziej zboczony, dla zbrodniarza, większy od niego zbrodniarz...I koło się zamyka...
avatar
Ciekawy tekst. Nachodziły mnie takie myśli, o których pisze trotsiga i janko.
avatar
Czy to komuna, czy nie komuna, strach sznuruje świadkom usta.

To dlatego prawda jest tylko "nasza".

Wolność to stan nieważkości, a ten możliwy jest tylko poza grawitacją
© 2010-2016 by Creative Media