Taką receptę biorę w ciemno.

Jestem ciekaw,więc ma miła zadam tu pytanie,
ile godzin mam poświęcić na owo wdychanie?

A bierz, bierz, Mikesz, wszak krokus, czyli szafran, to znany od starożytności afrodyzjak... naturalny. ;)

Zależy Optymisto jaka Twa potrzeba,
i czy Twoja potencja partnerce się podoba. ;)

Przyjemnie się czyta, ciekawe, czy krokusy mają takie możliwości. :)

Lilly, a mają, mają. Już Fenicjanie, Asyryjczycy, a nawet Brytyjczycy w starożytności o tym wiedzieli i szafran jako afrodyzjak stosowali. :)

Arsene, nic dziwnego, wszak Matka Natura leczy i wspomaga człowieka od zarania dziejów. :)

Toż to doskonały afrodyzjak i pewnie dlatego krokusy są pod ochroną :P Z uśmiechem i pozdrowieniem :)

To może być prawdą, Marto. ;) "Seksualność" w Polsce ostatnimi czasy bardzo się rozbujała. :D

Się nawdychaj!
Nainhaluj!
Szósta dycha,
Więc pobaluj!

Łee tam, Emilio, i po 7 i nawet po 8 i 9 dysze balować można... A co! ;D