Go to commentsW blasku Bożej prawdy
Text 255 of 255 from volume: Czarcie kopyto
Author
Genrenonfiction
Formarticle / essay
Date added2019-03-20
Linguistic correctness
Text quality
Views1507

W blasku Bożej prawdy


Rasizm, ksenofobia i brednie wyssane z dupy przez wtórnych analfabetów na lekcjach religii:


„W blasku Bożej prawdy` to podręcznik do pierwszej klasy liceum i technikum wydany w 2013 roku przez wydawnictwa Jedność.

Masturbacja jest grzechem jeszcze większym od bomby atomowej`, `prezerwatywy nie wolno używać, bo to prosta droga do poważnych zapaleń prącia, a poza tym są nieskuteczne`, `kobieta, która stosuje antykoncepcję, robi ze swojej macicy śmietnik`

Oprócz treści uwagę w podręczniku przykuwa także jego styl. Autorzy mają nie tylko problem z aktualną wiedzą z zakresu seksuologii, czy psychologii, ale także z językiem polskim. Nieprawdziwe informacje są serwowane w szczególnie niezgrabny sposób.

`Małżeństwa mieszane często zawodzą. Z Arabami rozpadają się prawie wszystkie, z Murzynami około 75 proc.`.



A to wierszyk dla dzieci w zerówce:



Grzeczne dziecko, gdy wstanie,


nie pyta o śniadanie.


Tylko ładnie umyje rączki, ząbki i szyję


i uczesze się pięknie, do paciorka uklęknie.


Trzyma ręce złożone i na żadną się stronę


nie odwraca, nie kręci, bo ma zawsze w pamięci,


że Pan Bóg jest wszędzie i wszystko widział będzie.`



od Legiona:

...oraz na wszelki wypadek,

w pierwszy piątek miesiąca

i na każde wezwanie

zapierdala do budki drewnianej,

by prawdziwym stać się baranem.


  Contents of volume
Comments (21)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Niestety, Legionie, z bólem muszę przyznać Ci rację. Wprowadzenie religii do szkół, szczególnie ponadpodstawowych, to chyba Twój (szatana) pomysł. Brak koncepcji nauczania, brak kadr. A nie ma nic gorszego niż nawiedzeni "cywile" w roli katechetów. Efekt taki, jak opisujesz.
avatar
Nic więcej nie dodam. Wszystko jak na tacy.
avatar
W obserwowanych przeze mnie na co dzień i od święta przez całe lata 90-te praktykach nauczania szkolnej religii zrobiono chyba WSZYSTKO, by zabić w dzieciach nie tylko bojaźń Bożą
avatar
Już o tym wspominałam, ale po raz kolejny powtórzę to, bo to bardzo niepokojący przejaw efektów tych pseudodydaktycznych praktyk: od katechetów cywilnych i samych księży nauczających w szkole wielokrotnie w tamtych czasach - na przerwach w pokoju nauczycielskim - słyszałam, że uczniowie w trakcie powitania na religii głośno i z wielkim entuzjazmem wypowiadali następującą formułę:

Niech będzie pochwalony Jezus Chytrus!

Doświadczenie tysiąca z okładem lat chrześcijaństwa w Polsce może w proch unicestwić 1 rok takiego "nauczania"
avatar
U podstaw takiej "dydaktyki" leży z gruntu fałszywe założenie, że "dzieci są gupie".

Fatalny w skutkach błąd. One intelektualnie i mentalnie są dokładnie takie same kapka w kapkę, jak wszyscy dorośli ich nauczyciele i "nauczyciele"
avatar
Aż nie chcę się wierzyć, że takie idiotyzmy ktoś potrafi wymyślić, a ktoś inny zaakceptować do podręcznika. Wobec powyższego dochodzę do wniosku, że za pisanie podręczników powinien wziąć się pryszczaty Franek, a pyzata Genia by je zatwierdzała do użytku.
Legionie, zbędny przecinek przed: czy seksuologii.
avatar
Ten wierszyk dla dzieci w zerówce to jest staroć nad starciami. Nie wiem skąd, ale pamiętam go z czasów gdy sam byłem w zerówkowym wieku, a było to jeszcze za Stalina.
avatar
Wydaje mi się, ze Legion na samym wstępie napisał, ze podręcznik był wydany w 2013 roku. Nawet tak proste komunikaty są zbyt trudne w odbiorze?
avatar
Arsene:

Po pierwsze: Nie ja podaję przestarzałe informacje, lecz podręczniki do nauki religii!

Po drugie: Skoro informacje są przestarzałe, to dlaczego Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych informował 14 marca 2019 informował o złożeniu zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa do Prokuratury Okręgowej w Warszawie? Kilkuset księży katechetów deprawowało dzieci w szkołach publicznych, prezentując im treści rasistowskie, homofobiczne i szkodliwe dla rozwoju psychicznego dziecka - przy pomocy podręcznika "W blasku Bożej prawdy".

Po trzecie: z Bogiem nikt nie wygra, bo jak można wygrać z czymś, co fizycznie nie istnieje? Dlatego z Bogiem się nie walczy. Walczy się za to z powołującymi się na Boga małpami i z nimi już da się wygrać, bo one fizycznie istnieją. Nieprawdaż?
avatar
To nie jest utwór literacki! Primo:

Secundo: nie ma przymusu żadnego chodzenia na religię, przynajmniej w III bądź IV RP. Na etykę takoż.

Tertio: będę wulgarna, ale odpinkol się, Legion, od chrześcijaństwa a czepiaj Żydów oraz muzułmanów, a jak się ich boisz, bo wiem, że trzęsiesz gatkami, przez co defekujesz zasiarczoną smołą, to przynajmniej złap własnego chwosta!...

Quarto: Basta!
avatar
Mój kolejny tekst będzie miał tytuł: "Istny cyrk z przyzwoitkami". Serdecznie zapraszam.
avatar
Mądryś inaczej ;) A tak w ogóle, to poproszę o odpowiedź z gatunku moich pytań upierdliwych:

gdzie ty w tych wszystkich swoich słowotokach widzisz jakąkolwiek "literaturę"???

Pamflety oraz paszkwile też wymagają swoistego pazura, ponieważ samo plucie, wyszydzanie, oblewanie pomyjami, obrzucanie łajnem, choćby zostało podane w sposób najśmieszniejszy, jest to wyłącznie deptanie czyjejś godności. Nie tylko ludzkiej, bowiem każdego - maltretowanego dla zabawy - żywego organizmu.
avatar
Ludzie!
Przecież to chodzi o te brednie w podręcznikach i wykładających je, promilu z całej liczby katechetów pobierających 2 mld z budżetu, a nie o chrześcijaństwo. Już niczego nie potraficie oddzielić? Wszystko jest atakiem na chrześcijaństwo? Co to jest? Święty Kryształ? Czy co?

Arsene, bardzo podoba mi się sformułowanie "z kamulkami do nóg". Zajebiste. Zamiast u szyi, jak kamienie młyńskie, to do nóg. Super.
Książki historyczne, mówisz? Dla kogo? Kto to czyta? Wiesz, wszelka nauka jest niszowa, co widać po licznikach oglądalności. Ludzie lubią oglądać jak ktoś się wyjebie na skórce od banana, albo jak dziecko pogryzie psa. A czytać to lubią między wersami - żeby było białe, bo czarnego to się nie chce czytać.
avatar
Janko, kiedyś napisałem supozycję, że Bredziński napisze podręcznik do historii. Jego sąsiad obiecał mi proces, ale jakoś przyschło. Chyba się jednak pomyliłem, bo faktycznie jeszcze niczego nie napisał.

"założenie przyjęte tymczasowo, o którym jeszcze nie wiemy, czy jest prawdą, czy fałszem"
avatar
Niedługo na pewno napisze podręcznik dla studentów z geografii historycznej, ale słyszałem że jest w trakcie pisania podręcznika akademickiego z wiktymologii.
avatar
A nie tak dawno wyznawał, że marzy o rybołówstwie i wodach śródlądowych. Skromny człowiek, daleko zajdzie, a może i dobrą książkę napisze. Tylko po drodze ta wiktymologia stosowna, heh.
avatar
To kolejne chińskie ostrzeżenie. Już przez tegoż użytkownika byłem ostrzegany, że przypadkowo coś mi na ulicy może się przydarzyć.
Dużo chodzę po miecie, do kina, teatru, sklepów i nic mi się nie stało. Nawet z drzewa nic na mnie nie spadło. Dla ułatwienia podaję, że codziennie przed godziną siódmą (zazwyczaj o 6.50) chodzę do kiosku w "Biedronce" po prasę, w tym po "Wyborczą".
avatar
Dawno temu wyraziłem, zresztą mało odkrywczą opinię, że ta polityka edukacyjna jest fragmentem większej, służącej wymieszaniu prawa kanonicznego ze świeckim, w wiadomym celu i z wiadomymi konsekwencjami. Tak w ogóle, miłość do kogoś, czy do czegoś z powodu "bojaźni", inaczej ze strachu, wykracza poza mój świat. Pozdrawiam Autora
avatar
Arsene, po raz pierwszy i ostatni. Nie podejmuję rozmów z kimś, kto aż tak obawia się jakiejkolwiek wymiany myśli ze mną, że aż musiał mnie zablokować. Tak, to o tobie, gdyby nie dotarło. Stawianie czerwonych minusów pod moją wypowiedzią jest w takich okolicznościach o wiele bardziej śmieszne od twojej twórczości.
avatar
... a ona mówi, że deszcz pada.
avatar
Uważajta tow. (pod)pułkowniku: jeszcze się spocita, a mieliśta przeca pisać o wynurzeniach Mefista z odzysku ;-)
© 2010-2016 by Creative Media