| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2011-12-26 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 3331 |

Ta kolęda z nogi na nogę przestępuje,
miejsca nie zagrzeje, w miejscu źle się czuje.
Musi zaraz lecieć na kraniec przestworzy,
bo się właśnie rodzi mały Panicz Boży.
Ta kolęda roznosi po ziemi przesłanie,
nuci dobrą nowinę, co zaraz się stanie.
I zaprasza nas wszystkich u szopy zebranych:
uśmiechniętych, radosnych, młodych, zakochanych.
Ta kolęda się z czasem musi dzisiaj zmierzyć:
ustawić nas przy żłóbku, nauczyć, jak wierzyć
w największą tajemnicę ludzkości oddaną,
położoną wśród zwierząt, maleńką, kochaną.
Ta kolęda ma siłę tysięcy mocarzy.
Ona każe wybaczać cokolwiek się zdarzy.
Powie tylko dwa słowa: - Jezus malusieńki -
a nam z gardeł wyleci: „leży wśród stajenki”.
Ta kolęda, nie inna, od rana do zmroku
płynie sobie swobodnie, dotrzymuje kroku.
Zaśpiewamy ją skocznie albo bardzo tkliwie.
Znów cały rok upłynie zdrowo i życzliwie.






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: good / very good
ratings: perfect / excellent
Kieby rękawicka
Alboli tes jakoby kawałecek smycka!