Go to commentsŚlimacze piękno. Jest co podziwiać
Text 23 of 140 from volume: Co w przyrodzie piszczy
Author
Genretextbook
Formprose
Date added2019-07-23
Linguistic correctness
Text quality
Views1658

Ślimacze piękno. Jest co podziwiać


Lubię fotografować. Od jakiegoś czasu pociąga mnie zwłaszcza fotografia makro. Głównym bohaterem moich zdjęć jest oczywiście przyroda. Jej piękno stanowi dla mnie niekończące się źródło zachwytu, zdumienia, inspiracji do życia i zabawy. Okiem obiektywu utrwalam rośliny i żyjątka, których fascynującą budowę gołym okiem trudno zobaczyć.

Uwielbiam ten moment, kiedy podłączam aparat fotograficzny do komputera i oglądam zrobione przez siebie zdjęcia na monitorze. To wspaniałe uczucie zobaczyć nagle coś, czego normalnie nie jest się w stanie zobaczyć. Tak jest też ze ślimakami.




Ślimaki, zwane brzuchonogami, to jedna z najliczniejszych gromad mięczaków. Można je spotkać wszędzie. Zarówno w środowisku lądowym jak i w morzu i wodach słodkich. Nie opanowały jedynie powietrza. Dla jednych z nas są obrzydliwe, dla innych piękne. Nie wszystkie są szkodnikami.

Na świecie znanych jest około 105 tys. gatunków ślimaków. W Polsce występuje ponad 200 gatunków spośród nich. Ślimaki są głównie roślinożerne, ale bywają także drapieżne i pasożytujące. Dzielą się na trzy podgromady: płucodyszne, przodoskrzelne oraz tyłoskrzelne. Narządami zmysłów ślimaków są statocysty. Jest to narząd zbudowany z pęcherzyka wypełnionego płynem, o ściankach pokrytych od wewnątrz orzęsionymi komórkami czuciowymi. Dzięki statocystom ślimaki zachowują równowagę w każdej pozycji.

Ślimak wstężyk gajowy, to gatunek ślimaka roślinożernego, lądowego. Występuje w zachodniej i środkowej Europie. Jego muszla ma bardzo duże zróżnicowanie barwne. Znanych jest ich kilkadziesiąt odmian barwnych.

Ślimaki winniczki mają muszle o średnicy przeciętnie ok. 5 cm. Należą do podgromady płucodysznych. Jest jednym z najpospolitszych gatunków ślimaków występujących w Polsce. W niektórych rejonach, z powodu nadmiernego eksportu, stał się gatunkiem rzadkim.

Pomrów rudy to pospolity ślimak z rodziny pomrowów. Żywi się… no cóż, bardzo lubi oziminę, ziemniaki, buraki, roślin warzywne.

Pomrów wielki jest jednym z największych ślimaków nagich. Dorosłe osobniki osiągają nawet 20 cm. Przemieszcza się po ścieżce leśnej w poszukiwaniu żeru. Ślimaki żywią się roślinami od zawsze, zanim ludziom przyszło do głowy zakładać ogrody… Kto tu jest więc intruzem?

Pomrów czarniawy zaś, mimo niechlubnej opinii o nim, jest pożyteczny, przynosi korzyści zamieszkiwanym przez siebie lasom. Ludziom szkody rzadko wyrządza. No chyba, że mają działki lub ogrody położone blisko lasów.





Są też ślimaki wodne. Z przyczyn oczywistych mało się je widzi. Mnie się udało. Jednego wypatrzyłam w wodzie, drugiego w trawie na brzegu jeziora. Skąd tam się wziął? Trudno zgadnąć... Odżywia się nimi wiele gatunków ryb. Tak to w przyrodzie już niestety bywa… By przeżyć, jedni pożerają drugich.





Różnorodność ślimaków jest ogromna. I są wszędzie. Można je spotkać nawet w bardzo dziwnych miejscach i okolicznościach. Na poniższym kolażu widać małego ślimaczka (na własny użytek nazwałam go kasjerem), który wystawił mi 10,- € w lesie w kałuży. Pomrowa rudego dorwałam zaś jak pałaszował grzyby. Kolejnego małego ślimaczka znalazłam niestety... w lodówce, buszował w mojej sałacie. A winniczka wypatrzyłam wysoko na drzewie.



  Contents of volume
Comments (7)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Zwykle na hasło "zwierzęta" natychmiast w naszej głowie pojawiają się takie rzeczowniki jak psy, koty - i konie.

Zapytani o ptaki, poza bocianem, wróblem i wroną nie potrafimy rozpoznać nawet kilku gatunków, pająki są fuj!, spośród ryb uwielbiamy filety łososia i nie kojarzymy ich ni z żadnym konkretnym rybim kształtem, ni z wielkością.

O ślimakach nie wiemy nic.

/Dotyczy to, oczywiście, tylko tzw. średniej krajowej - czyli rzeszy głównie miastowych Polaków/
avatar
Też tak myślę, Emilio. Dlatego kto kocha wszystkie zwierzęta, i lubi je fotografować, powinien je pokazywać gdzie tylko się da. Wszak ich piękno jest niezaprzeczalne.

Ostatnio zachwycam się zwierzętami morskimi i oceanicznymi. Tym bardziej, że mam świadomość, iż na żywo nigdy nie będę miała okazji je podziwiać. Jestem wdzięczna Internetowi, że daje mi taką możliwość.
avatar
Matka Natura jest S A C R U M.

Co z nią wyprawiają ludzie, każdy koń widzi. Tylko dureń podcina ostatnią gałąź, na której - jakżeż wygodnie /i za darmo!/ - siedzi
avatar
Z wielką ciekawością oglądam Twoje podglądanie " życia " Michalszko :) To jest piękne i fascynujące...szkoda, że tylko ze zdjęć to doceniamy. Ale dzieki takim podglądaczom jak Ty...uczę się na nowo :) Serdeczności :)
avatar
Emilio, krótkowzroczność niektórych ludzi, żeby nie powiedzieć debili, jest przerażająca. W ogóle nie myślą o przyszłych pokoleniach. Dbają tylko o swoje cztery litery.


Marto, miło mi czytać Twoje słowa. Będę się starała jak najwięcej naszych braci mniejszych podglądać i potem opisywać oraz na fotkach pokazywać. :) Buziaki!


Czy zauważyłyście Panie, że jakaś nienawistna osoba rozszalała się z -minusami? Ale że nawet w tym temacie je stawia, to już trudno pojąć. Coś z jej psychiką jest grubo nie w porządku... I to bardzo... Biedna. :(
avatar
Widzę właśnie Michalszko...
I tak źle i tak niedobrze. Jeszcze trochę to nikt nie będzie komentował. Serdecznosci:)
avatar
Marto, no coś Ty, komentować... Jak się ma oczywiście ochotę. Nie ma co dawać satysfakcji kretynce.
O widzisz, zapomniałam usunąć Wam te minusy. Czynię to teraz. Sobie nie mogę... Ale nic to, niech zostanie na pamiątkę owego kretynizmu... Bo żeby taki temat się miał nie podobać, to już rzeczywiście nienawistnym kretynem trzeba być. ;)
© 2010-2016 by Creative Media