Text 4 of 7 from volume: pogłosy
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2019-11-09 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1227 |

Spacer w jesieni
miał być zwyczajny spacer w jesieni
zebrałem spod nóg lśniące kasztany
szedłem tą drogą po raz dwudziesty
a świat wydawał mi się nieznany
wiatr czyści drzewa kolory miesza
drogę zamienił w dywan z listowia
idę i szuram nogą jak dzieciak
biegnę szczęśliwy niby dla zdrowia
krzyczę gdzieś w duszy chce mi się śpiewać
staruszek z laską koło mnie przeszedł
lekko speszony tylko zerknąłem
miał kasztanami wypchaną kieszeń
miły staruszek uśmiech znajomy
szedł i zaszurał nogą jak dzieciak
a gdy po chwili się odwróciłem
już go nie było jak liść odleciał






Serdeczności :)
ratings: perfect / excellent
to i nie dziwota, że staruszki też sobie odlatują.
O banalnym tak niebanalnie napisze tylko Poeta