Go to comments( a kiedy się położę )
Text 42 of 219 from volume: Zielone lustro
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2020-01-05
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views1366

rozbieram się z życia historii

ściągam spodnie koszulę

na krawędzi krzesła krawat jak zbrojni

idę w objęcia Morfeusza nic nie przeszkadza

dwie skarpetki czuć morzem


cicho cichaj jak głusza po zmroku

w serduchu nadzieje na lepsze

gorzej być nie może nikt nie pomoże

jeśli sami o siebie nie zadbamy


a kiedy się położę ułożę wygodnie

przytulony do ukochanej masuję dłonie

usypiam nakarmiony bliskim ciepłem

oderwany od spraw przyziemnych

zapatrzony w oczy żony śnię


dzieci w swoich gniazdkach

czekam na świt długo go nie było

tylko deszcz

kilka spraw na sercu

żal kiedyś będzie nas


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media