Text 74 of 211 from volume: Otwarta szuflada
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2020-01-15 |
| Linguistic correctness | - no ratings - |
| Text quality | - no ratings - |
| Views | 1702 |

Manifestacja
Oto idzie manifestacja, może powołana
Do wspinaczki przez stacje Drogi Krzyżowej,
Ku światłości zmartwychwstania.
A może to ta inna, co mąci czystą wodę
I schodzi po schodach ku ciemnej czeluści.
Co chce żyć teraz w politycznej poprawności,
Na krzywdzie innych się tuczyć.
Idą obok kościoła.
W świetle widzą pomnika Jana Kilińskiego,
Ruszającego do szturmu, z szablą i pistoletem za pasem
- jakby chciał przeciąć węzeł gordyjski.
Jest z ludem. Wszystkim innym, co tak długo
Ciągną naród w niewolę,
Zarządza powrotną drogę syna marnotrawnego.






Kiliński został pułkownikiem nie dlatego, że zdradził warszawiaków, a co sugeruje tekst.
Nie mieszajmy ludzi, zdarzeń, miejsc, czasów - i pomników /które, gdyby tylko zmartwychwstały, poszłyby ze swoim ludem/
Ruszającego do szturmu z szablą i pistoletem za pasem /przeciwko manifestującej Warszawie/
(patrz stosowne wersy)