Text 121 of 232 from volume: Garb
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2020-02-19 |
| Linguistic correctness | - no ratings - |
| Text quality | - no ratings - |
| Views | 1604 |

Niedobrze to brzmi
Ale wstyd mi za was
Pogardzam czasami
Taka jest prawda
Można was nabrać
Podmienić myślenie
Byście byli przeciwko swoim
Trudno wam wytłumaczyć i zmienić
Więc teraz wam piszę
Po latach dziesięciu
Że szydziliście głośno
Że ten samolot w Smoleńsku
Drwiliście ze swoich
Ludzi dobrych
Nieznana jest u nas pogarda taka
No Boga dobrego wstyd mi za was
Do tej pory tak macie
To bielmo z oczu nie schodzi
I dalej mówicie jak obcy
I dalej przeciwko swoim
Jakby was zjednoczył
Ten grzech złorzeczenia
Niczym wspólne zabójstwo
Co z człowieczeństwa obdziera






Niestety smutna ta prawda.
Pozdrawiam .
TEGO - OD ZAWSZE I NA ZAWSZE - UCZYMY WSZYSTKIE NASZE W POLSCE DZIECI