Go to commentsdziadku Zygmuncie
Text 11 of 19 from volume: Nasze kresy
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2020-04-14
Linguistic correctness
Text quality
Views1244

co człowiek musi czuć 

gdy zapukali do drzwi 

skrępowane dłonie 


rodzina taborem na wschód 

jakże zimne sny przez głowę skute lodem 


w Katyniu 

poznałeś drogę na drugą stronę 

modlitwy kilka słów 

strzał w potylicę 

nie widzisz nic 

zaćmienie w głowie 


strumień krwi na rękach 

obmyli brudną wodą 


ziemia wydarta na grób 

jak strona w zeszycie 

pochowali jak zwierza 


patrzyłeś z góry 

na nieśmiertelnik z numerem zapisany 


zapukałeś do bożych bram 

święci witali okrzykiem 

Jeden jest Bóg 

jedna miłość 

kilku wrogów z kilku stron 


wybacz im 

ród twój dalej będzie żył 


zapalam znicz 

płonie ogień w sercach 

nigdy więcej wojen

  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Dziadku Zygmuncie,
babciu Marianno,
wujku Eugeniuszu,
cześć i chwała
waszej ofierze bólu i krwi!

Wszystkie nieśmiertelniki,
po mogiłach rozsiane -
w naszych sercach
i pamięci,
póki my żyjemy!
© 2010-2016 by Creative Media