Go to commentsSamotny kasztan
Author
Genreadventure
Formprose
Date added2020-05-27
Linguistic correctness
Text quality
Views1175

Samotny kasztan


Pierwszy raz go zobaczyłam i od razu się nim zachwyciłam. Nie to, że go wcześniej nie zauważyłam... Trudno by było go nie zauważyć. Jest ogromny. Po prostu nigdy jeszcze w tym miejscu nie byłam.

Nie mogłam obok niego obojętnie przejechać. Zatrzymałam się pod jego pachnącym, zielono-białym baldachimem i przez dobry kwadrans podziwiałam jego piękno, chłonęłam zapach.



Pamiętam, że w Polsce kasztany zakwitają na początku maja i są symbolem matury. Pamiętam też, jak pewnej wiosny mnie denerwowały te piękne skądinąd kwiaty na drzewie. I nie tylko mnie. Dotyczyło to pewnie w jakimś stopniu wszystkich maturzystów. Taka tradycja. Taki mus. Na szczęście egzamin dojrzałości poszedł mi całkiem dobrze i o strasznym słowie: „matura”, szybko zapomniałam. I potem dalej kasztany lubiłam. Lubię nadal.


Na południu Niemiec widać jest inaczej, bo kasztanowce kwitną pod koniec maja. A matury (Abitur) są w różnych terminach. Pewnie tu nawet nikt matury z kasztanami nie kojarzy.

Zanim ruszyłam w dalszą drogę, zerwałam sobie kilka kiści kwiatów na herbatę. Musiałam się jednak zdrowo naskakać. Ale się udało. W plecaku, odpowiednio zabezpieczone, przywiozłam do domu. Teraz suszą się i ciągle pięknie pachną.


Kwiaty kasztanowca zawierają kumaryny, saponiny, gwaninę, garbniki, leukocyjanidynę i szereg innych zdrowotnych substancji. Herbatkę z nich bardzo łatwo zrobić. Wystarczy garść suszonych kwiatów zalać litrem wrzącej wody i pozostawić pod przykryciem na około 15 minut. Następnie przecedzić i pić małymi łykami. Herbata ta ma bardzo dobroczynne działanie: łagodzi bóle reumatyczne, leczy kaszel i biegunkę, zapobiega obfitym miesiączkom, ma też działanie przeciwbakteryjne, ściągające, a także relaksujące.

Można ich również używać w celach kosmetycznych, a także robić z nich nalewki. Należy jedynie pamiętać, aby zbierać je tylko z tych drzew, które rosną daleko od ruchliwych ulic.


A skoro kasztany kojarzą się w Polsce z maturami, tegorocznym maturzystom dedykuję wierszyk, chyląc czoła za wytrzymałość psychiczną w czasie pandemii i związanych z nią zawirowań z maturami w tle.



Matura, zaczątek dorosłości


Matura, matura,

i po maturze...

Kto do niej przystąpił,

pamięta ją dłużej.


To pierwszy egzamin

do dorosłości.

Będzie ich więcej...

Tak gwoli ścisłości.


Będzie w miłości,

będzie też w pracy.

Będzie w rodzinie,

będzie... po kacu. (?)


Na szczęście w życiu

często tak bywa,

że zdany egzamin

przysparza aktywa.


Kto się nauczy

je wykorzystać,

pójdzie przez życie

gładko jak bystrzak.


Osiągnięć życiowych

bez liku mieć będzie.

Nałogi pokona

zawsze i wszędzie.

 

  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Piekny ten Twój kasztanowiec.
Niestety w Polsce od lat już "działa" szrotówek kasztanowcowiaczek i już w lecie prawie każde drzewo ma chore liscie. To się zrobiła plaga.
avatar
Oj, to wielka szkoda, Marian. Szkoda drzew. Tutaj to się chyba nie zdarza, żeby nie ratowano drzew od razu. No przynajmniej ja nie zauważyłam, a w lasach bywam na co dzień.
avatar
Piękne kasztanowce u nas nad Wisłą są gatunkiem obcym sprowadzonym z Europy południowo-wschodniej i z Azji wschodniej. To drzewo - to daleki nasz gość het! aż zza Buga
avatar
Emilio, a może aż z Ameryki ktoś je przytargał? ;) Ponoć na świecie jest ich 11 gatunków, ale w naszym krajach rośnie tylko ten jeden, kasztan jadalny.
My może ich nie jedliśmy, ale pamiętam, jak te brązowe i miłe w dotyku nasiona ukryte w kolczastych łupinach były przez nas w dzieciństwie uwielbiane, całe kasztanowe ZOO tworzyliśmy z nich. Dzisiaj dzieci też się nimi bawią, ale już nie aż tak. Mają inne atrakcje.
© 2010-2016 by Creative Media