Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2010-09-14 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 4572 |

ONA DZIEWICĄ JA KOCHANKIEM
Miałem dziś randkę rozbieraną
Lecz odmówiłem, ale wsypa
Teraz się pocę niby szczurek
A w moim łożu Pani Grypa
Tak się rozkłada, tak się wdzięczy
A ja podobny do straszydła
Nie mam ochoty na czułości
I nagle miłość mi obrzydła
Nic mi nie stoi oprócz włosów
Trzęsę się z zimna, jak osika
Głowa mi pęka, bolą kości
Gardło się jeży, gdy przełykam
Woda się nagle we mnie skrapla
Tu spływa ciurkiem, tam przenika
Skóra czerwieni się i syczy
Jestem podobny do grzejnika
A Pani Grypa żąda więcej
Zazdrosna nocą, czujna rankiem
Nie daje wytchnąć mi, bo przecież
Ona dziewicą – ja kochankiem






ratings: perfect / excellent
Ja rowniez nie znam sie na rymach, ale to
nie przeszkadza mi w pisaniu :)
" Nie umiem, ale lubie"
Serdecznosci :)
Martin
ratings: good / good
Pozdrawiam:)
bardzo mi pochlebia, że taka krytyczna czytelniczka
zagląda do mojej poezji, właściwie ją interpretuje i łagodnie ocenia :)
Podobnie, jak Ty rozczarowało się prawdopodobnie więcej osób. Chyba ze względu na tytuł jest liderem w moim koszyczku wierszy :)
PS. masz ochotę na coś erotycznego jestem do usług :)
Nie, nie...to miałem na myśli. Postaram się jeśli natchnienie pozwoli coś odpowiedniego spłodzić
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Piszesz jak skrzyżowanie Kofty z Młynarskim. I to jest komplement.
Kasia
ratings: very good / very good
Wydawyło mi się jednak, że to już nieaktualne.
Serdeczności
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Jam jej kochankiem, jej me wiersze
Poświęcam w łożu mej boleści -
Ona me kości, łono pięścią pieści!
ratings: very good / excellent