Go to commentsTak trochę nekrycznie
Text 151 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2020-11-17
Linguistic correctness
Text quality
Views810

`— Jak nazwisko, znaczy familia? 

— Czort. 

— Ładnie! I podobny że ty do czorta, sobacza duszo! — mówi grzecznie starszy, ani wiedząc, że to czort prawdziwy. — A imię jak? 

— Imię też czort! — odpowiada wróg rodzaju ludzkiego.` 

Wacław Kostek-Biernacki `Twarda proswirka` 

z tomu `Straszny gość`. 


niebo nad kasetonami zaczyna sprężynować. 

gwiezdne świruety (zdecydowanie za długo 

patrzyłem w żarówkę — i zaatakował mnie 

przestawiuch, dostałem kręćka, w myśli 

wbortało się za dużo światła). 


zaciągam się mroźnym powietrzem 

wyjątkowo paskudny lipiec. przerośnięciul. 

ma zaburzone proporcje, jest monumentalny 

jakby projektował go Albert Speer 

(co za porównanie. istna nietafora.) 


wtańcowuję, wkręcam się w górę czerni. 

noc — tak wielka, że aż sufit się w niej rozpłynął 

i patrzę z niskości, z poziomu łóżka w gwiazdy, 

na ich koliste ruchy (rączki - grzecznie na kołderce) 


uderzam, czy raczej zostaję zderzony 

rokwaszam się o przejrzystą ścianę 

taflidło zamarzniętej wody (kranówa!) 


rześko i pusto obok mnie. nikogo w promieniu... 

aż wstyd przyznać, jak wielkim 

(krzykniesz - może doleci za paręnaście wieków, 

jakiś poczciwy diabeł wyjrzy z dziupli 

drzewa, które, gdy rozdzierałeś gębę 

było ledwie ziarenkiem. a może i to nie.) 


tyle piekła wokół: Księżyc i wszystkie jego odmiany 

drżące, niepewne. te zwitki monet 

przyrośnięte do czerni 

rulony papierowych pięćdziesięciogroszówek 

(niby jestem odporny 

gdzież: ja i pazerność, merkantylizm! 

- ale nigdy nic nie wiadomo; tak łatwo się złamać) 


połyskliwa otoczka wokół większości 

cielsk niebieskich (wielkie mi halo!). 

próbuję doszukać się w tym ukrytego sensu. 

czekam. puls w górze, kołowate gwiazdosploty 

i ty — ukryta, przepisana kolejny raz, mniej 

wyraźnie, może —przez zużytą kalkę, 


domyślna, ty — na gigancie, uciekła z realu 

(klatka o wyjątkowo cienkich szczeblach) 


wspominana. wspomnieniowa. ty — mająca pewność, 

że pewne obrazy (zdjęcia?) nie płoną 

że ich miejscem przeznaczenia jest lód, 

dno kieliszka rozpuszczającego się od gorąca 

(pierwszy i ostatni raz wlałem ogniste wino) 


że dobrze jest się zerwać. choć raz. w dzicz. 

jeszcze lepiej —nie przetrwać próby czasu

  Contents of volume
Comments (1)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Uśmiechnęłam się prawym kącikiem ust :-)
© 2010-2016 by Creative Media