Text 29 of 34 from volume: Zapiski z pandemii
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2020-11-26 |
| Linguistic correctness | - no ratings - |
| Text quality | - no ratings - |
| Views | 2288 |

Nigdy nie zdejmowałam maski
z wosku, ale i nie ubierałam
tej gałgankowej, więc dlaczego
duszę się teraz pod przyłbicą
z pleksiglasu?
Nie czuję bólu
lecz wiem że umieram
co minutę
bliżej Wiecznego Światła
spod dłoni i powiek:
Pozwól że najpierw ucałuję
to miejsce gdzie cię zabolę
dziewczyno mojej wieczności
skróconej do postronka
powszedniego dnia
Chłodno, chłodniej -
dużo deszczu
chmur i wiatru
coraz bliżej do wiekuistego
światła spod powiek i dłoni





