Go to commentsList
Text 6 of 6 from volume: Idzie nowe
Author
Genreprose poetry
Formprose
Date added2012-02-03
Linguistic correctness
Text quality
Views2416

Moja dłoń drży. Jakie to dziwne uczucie znów trzymać w niej długopis nad białą kartką papieru. Ręce przyzwyczajone mam tylko do monotonnej czynności klikania: klik, klik, klik…i tak wciąż, i wciąż. Ale było takie klikanie, które powodowało, że krew szybciej płynęła w moich żyłach…

Już nie pamiętam, jaki to był miesiąc. Było chyba ciepło, kiedy kliknęłam pierwszy raz, a dalej potoczyło się już samo. Kochanie, ja wierzę w przeznaczenie. Nie myślałam o setkach wykolejeńców, którzy czają się po drugiej stronie monitora. Po prostu wsiadłam do autobusu i pojechałam. Nigdy nie zapomnę dworca w Kielcach, Twoich niebieskich oczu i długich rzęs, których zazdroszczę Ci do dzisiaj.

Miłość przyszła szybko. Pamiętasz? Siedzieliśmy w góralskim domu na Cyrli. Nieśmiało zbliżaliśmy się do siebie, ocierając ramię o ramię, zmieszani jak para nastolatków. To było cudowne. Z laptopa dochodziły dźwięki tanga z „Zapachu kobiety”. Do dziś mam sentyment do Al`a Pacino.

Potem było już tylko gorzej: tygodnie rozłąki, setki kilometrów, pięć długich lat. Nie było łatwo, ale wierz mi, nigdy nie zwątpiłam. Wiele razy mówiliśmy, że to musi być miłość, skoro jesteśmy w stanie tyle znieść. Czasami płakałam. Uczucia mieszały się we mnie jak w kotle. Ale wierzyłam w Ciebie, wierzyłam w nas. I znów nasze kochane góry i Twoje szeptem zadane pytanie. Od dawna znałam na nie odpowiedź. Myli się ten, kto mówi, że kobiety są skomplikowane.

Wtorek. Drżałam z podniecenia. Nigdy nie byłam tak czegoś pewna jak wtedy. I zaczęło się. Wspólne śniadania, zakupy i nasze ubrania w jednej pralce. To jest cudowne!!! Nigdy nie chciałam być wyemancypowaną kobietą. Uwielbiam o Tobie myśleć, kiedy robię zakupy. Kocham słowa Mój Mąż.

Tego listu nie wyślę pocztą. Napiszę go, klikając w klawiaturę i wyślę mailem…

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Piękny i niezwykle poprawnie napisany list. I już miałem nadzieje,że zostanie tradycyjnie wysłany za pośrednictwem poczty. I zawiodłem się. Ale nie zawiodłem się całością.
avatar
Bardzo Wam dziękuję Kochani za takie oceny! Zawsze z drżeniem serca publikuje się utwory, które dla auatora są szczególnie bliskie i niosą za sobą duży ładunek emocjonlany. Zaryzykowałam;-)Kasiu dziękuję za Twoje życzenia;-)Pozdrawiam!
avatar
Wzruszajace. Wiem, jak latwo przelac na papier cos, co jest nam szczegolnie bliskie, co dotyka nas osobiscie, po to na przyklad pisze sie pamietniki. Ale wiem tez, jak ciezko jest to potem wydostac na swiatlo dzienne. Gratuluje odwagi i zycze szczescia :)
avatar
Gilly, warto było zaryzykować. List poruszający i czuć w nim mnóstwo niezwykłej czułości. Pomimo wylanych łez, ta czułość jest w nim dominująca - przynajmniej dla mnie. Serdeczności i wszystkiego dobrego!
avatar
Kobieta wyemancypowana to kobieta niezakochana.
© 2010-2016 by Creative Media