Go to commentstaniec z wirusem
Text 59 of 118 from volume: bo we mnie jest rock
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2021-01-20
Linguistic correctness
Text quality
Views1036

świat upadku w powietrzu z covidem

zamyślony zaciskam powieki

Z muzyką wchodzę na parkiet

poruszam biodrami nikogo to nie dziwi


uśmiecham się do obrazu w głowie

nadchodzi ta o której śniłem

sny  chore wirusy pijani poeci

na parkiecie zróbmy coś ciekawego


uda się przetańczyć

czerń nocy bywasz wyjątkową

światło jupiterów niebieska sukienka

przepraszam  dziś  noc  balety

z zapachem we włosach

twoje oczy głębokie


co tam epidemia świat się zmienia

odpływają marzenia kochana

zostań ze zwycięzcą

sercem przy sercu w tańcu z gwiazdami


dłoń przy dłoni wyczuć ciepło

nikt nas nie zna  bywasz wyjątkową

w głowie natchnieniem nocy

sen na powiekach ciężki kolczyk


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
I słusznie bo rock to skała i siła. Zatem tańczmy w tym upadającym świecie i kochajmy się ... bo może to największa siła. Pozdrawiam z podobaniem :)
avatar
Dla poezji dekadenckiej, gdzie wszystko - dosłownie - jest niczym, to wiersz wręcz sztandarowy.

Świat jest funta kłaków niewart, nie ma już niczego - nawet miłości nie ma - bo przecież

nie idziesz na parkiet tańczyć z ukochaną, kiedy wszyscy dookoła walczą z zarazą! Nie kochasz tej kobiety wcale, jeśli jej nie chronisz!

odpływają marzenia kochana
zostań ze zwycięzcą

(patrz stosowne wersy)

Oto ten kompletnie logicznie rozjechany w szpagacie przekaz:

Nie ma niczego, nie ma marzeń - w tym tych o zwycięzcy! One w s z y s t k i e odpływają!

Kto niby ma być tu /w tym ogłuszającym wibrującym łomocie rocka/ tryumfatorem? Szaleństwo??

Nastrój dance macabre, kiedy Apokalipsa puka do twoich drzwi, wszystkim odbiera rozum
© 2010-2016 by Creative Media