Go to commentsOwczy pęd, czy czarne owce?
Text 49 of 58 from volume: ZOOlogia stosowana
Author
Genrephilosophy
Formprose
Date added2021-01-27
Linguistic correctness
Text quality
Views865

Owczy pęd, czy czarne owce?


Co jest gorsze dla stada: owczy pęd, w którym owce potulnie i bezwolnie podążają za najpodlejszym nawet pasterzem, czy czarne owce, które się wyróżniają i przez to są źle widziane?





  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Czarna owca w stadzie rzuca przykry cień na dobre imię całej owczarni. Jeśli to przełożyć na chrześcijańskie stosunki międzyludzkie, to parafianin, który łamie zasady dekalogu, hańbi całą swoją parafię.

Owczy pęd z kolei to instynktowna, niekontrolowana rozumem, często paniczna reakcja stadna - zgubna w efekcie dla wszystkich owieczek.

Co gorsze dla stada: bycie czarną owcą czy owczy pęd?

I to, i to?
avatar
Właśnie tak, Emilio, i to i to nie jest dobre. A wszystko to przez złych duszpasterzy, którzy je wykorzystują, często do niecnych działań. Gdyby obrali sobie inne zwierzęta (np. lwy), to nie trzeba by było się na tym zastanawiać. ;) Bo przecież owieczki to takie miłe, spokojne zwierzęta... i jakże dla człowieka użyteczne.
avatar
Wszystko zależy od kontekstu. Nie uważam jednak, aby jednolita grupa była przejawem zdrowia, o co by nie chodziło (skrajnym przykładem jest incest i jego skutki).
Podobnie w sztuce, jedność w różnorodności prowadzi do ciekawej kompozycji.
avatar
Lilly, tak już w życiu jest, że wszystko zależy od kontekstu. A jedność w różnorodności ciągle ma przyszłość... już od średniowiecza. ;) Nie bez kozery jest też mottem Unii Europejskiej.
© 2010-2016 by Creative Media