Go to commentsPOlityczna wszawica oPOzycji
Author
Genrenonfiction
Formarticle / essay
Date added2021-03-20
Linguistic correctness
Text quality
Views1124

Żeby zrozumieć wszystkich, trzeba by było wszystkich poznać, a to jest niemożliwe, bo niektórzy nie dadzą się poznać, bo podświadomie obawiają się konfrontacji.

Trzeba ustalić pewne grupy społeczne i je skatalogować jakimś ludzkim językiem. Posłużę się pomysłami pewnego emerytowanego inteligenta, pana Januszewskiego, który zgłębił tę sztukę, a ja po swojemu ją przekształcę.

Podzielimy najpierw inteligencję, bo ta jest ciągle upretensjonowana swoim zniewalającym poziomem wobec innych, którzy powinni ich tylko słuchać, czytać, bo skoro są na czarnej liście, to nie mogą się nawet obronić. Na publixo porusza się tematy personalne pewnych osób, ale najpierw umieszcza się te osoby na czarnej liście i panuje spokój, bo z kazamatów nawet się nie miałknie.

Buraczana arystokracja, to przede wszystkim grafinii  Róża Maria Barbara Gräfin von Thun und Hohenstein, czy uzdolniony muzycznie wnuk dziadka z Wermachtu,


https://youtu.be/k7g3YKurDxw


który już wtedy odkrył w sobie pęd do świecznika,


ale aż ciśnie się na usta z tej kategorii burak oksfordzki, „który bywa także nazywany Księciem Małżonkiem z racji koligacji małżeńskiej. Burak oksfordzki, na co dzień światowiec pozujący na angielskiego dżentelmena, pokazał u „Sowy i Przyjaciół” taką szkołę jazdy i poczucie knajackiego humoru, że proste chamy spod budek z piwem zbladły z wrażenia”.

Inkubatorem buraczanej arystokracji była i jest Platforma Obywatelska. Niestety do tej arystokracji zaliczane są również „Polaczki zagraniczne”.  Wszelkiej maści tuby niemieckiej praworządności, którzy kolonizują nie tylko literackie portale internetowe, ale i polityczne stołki polskiej rzeczywistości.

Twórca święta `Sześciu Króli` ceni sobie europejską polskość, szczególnie w delegacji z kochanką na Majorce. Ktoś, kto z racji osobistego wyboru trzyma z takimi ludźmi w sferze polityczno-obiegowej, bo mu się nie podoba aktualny rząd w Polsce, automatycznie wchodzi w skład buraczanej arystokracji, której pierwowzorem była inteligencja szpagatowa z czasów PRL, „jakieś Szydlaki, Babiuchy, Kanie, (a nawet Kłonica – przypis Sir…)  Dzisiaj wystroili się w inne piórka i mamy panią Kukiełę, Wójciak, młodego Stuhra, czy Thun albo innego Petru. Buraczana arystokracja czyli szpagatowa inteligencja.”


Niestety sporo na publixo… owych, ichnich… ćwiklaków, dlatego mamy konglomerat stawowo-buraczany i takie jego konsekwencje. Jak twierdzi pan Januszewski, inteligent nie musi być inteligentny, ani oczytany… wystarczy, że jest w stadzie, które uważa się za inteligentne.

Szpagatowa inteligencja czasów PRL,  reko… mendowała się z rozmaitych „chłopków roztropków, którzy namiętnie udawali inteligentów”, co ostało się po dzisiejsze czasy i mimo, że nie spod znaku sierpa i młota, to dla odmiany „spod śrubokręta” i z napisem Konstytucja na sfatygowanym tiszercie.

Czy KODziasz, przekonywujący, że praworządność jest cnotą, podczas gdy sam nie płaci alimentów na własne dzieci, ale znakomicie spełnia moralne kryteria Dostojewskiego i pragnie być kimś  „pośrednim pomiędzy Joanną d`Arc a Katonem Starszym, więc upozował się na żarliwego obrońcę cnót republikańskich, przewracając się położył się Rejtanem przed Trybunałem Konstytucyjnym, a na zaległe alimenty pozbierał w Internecie od fanów, którzy uwierzyli w jego dyrdymały.


Do czego zmierzam? Ano do tego, jak cienka jest granica pomiędzy „mieniem racji, a niemaniem”.

Dochodzi do tego, że Janko w komentarzu napisał, że akolici Befany tego nie rozumieją, a nawet są dumni.

Przyznam, że zgłupiałem i zacząłem analizować etyczność fenomenu różnorodności. Janko pewnie ma powody do dumy, że służył systemowi PRL, ale ja, który całe życie sprzeciwiałem się komunizmowi i popadałem w niełaski u władz, mam miąć beret w spoconych dłoniach z wbitym w ziemię spojrzeniem pokory i drwić z poczucia wolności, demokracji, którą ojciec wpajał mi przez całe życie, a którą umiłowałem, jak katechizm prawego obywatela?

Janko, służąc skompromitowanemu systemowi dawnego PRL nawet się nie zająknie, ani nie zrobi żalu za grzechy? Czy taki człowiek może mnie czegoś, oprócz interpunkcji… nauczyć?

Nie sądzę, ale najdziwniejszy jest jego spokój i poczucie służenia słusznej sprawie i dzisiejsze sympatie polityczne, które dowodzą  jego nieustającej niezłomności i przynależności do wstydliwych czasów komuszego serwilizmu.

To ja mam się wstydzić, podczas, gdy on ma chodzić z dumnie podniesioną głową? Coś tutaj Negra, Pola. Fenomen dopadł bruku i roztrzaskał się, jak fortepian Chopina, który rosyjscy żołdacy wyrzucili z okna pałacu Zamoyskich. Mam się poskarżyć Brukseli, czy brukselce?

Takich postaw jest na publixo dużo więcej. Czyżby ci ludzie mieli tak cudowne wspomnienia z okresu świetności (P)rywatnego (R)ancza (L)eonidasa Breżniewasa?

To bardzo dziwne, że nie wszyscy mogą się cieszyć z Polski, jakiej nigdy jeszcze nie było. W której nie jeżdżą czołgami po ulicy, nie strzelają do ludzi, i w której wreszcie można mówić co się chce i protestować przeciwko wszystkiemu. Policja nie pałuje, tylko pakuje do samochodów i wypuszcza kilka kilometrów dalej na wolność. Muszą pakować za ręce i nogi, bo każdy siniak na delikwencie może kosztować utratę pracy, albo niesławę w służbach porządkowych.

To tak trudno zrozumieć, że demokratycznie wybrany rząd będzie uprawiał politykę wg własnych zasad? Tak przecież jest na całym świecie. Każda władza ma swój kanał telewizyjny i prasę, ale nikt nie zabrania nikomu do posiadania takich kanałów i prasy.

Czy to dobrze, że media w kraju zawłaszczają zagraniczne koncerny medialne na poziomie 85%? W Niemczech, to tylko 15% i jeszcze mniej w innych krajach. To są właściwe proporcje.  Polska targowica spod znaku arystokracji buraczanej bardziej skłania się w stronę Niemiec, niż rodzimych koncernów, ale całe scczęście, że w porę nastało obajtkowanie mediów i tendencja do zmiany tych niezdrowych proporcji.

Taki mamy patriotyzm opozycji, która w imię własnego interesu gotowa jest odsprzedać Polskę Niemcom i maszerować w kieracie nowoczesnego kolonializmu.

Tego niestety się nie spodziewałem, że triumf głupoty i prywaty  zechce zniewolić Polskę po raz kolejny..

Marność nad marnościami.


  Contents of volume
Comments (39)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Sam nie wiem, czy więcej w tym tekście głupoty, zaślepienia, fanatyzmu, czy jadu?
Chyba wszystkiego jest dość.
avatar
Puszczyk, jeśli chodzi o Ciebie, to może być wszystkiego po trochu. Jest mi to najzwyczajniej obojętne.
avatar
Ee, tak se z ciekawości podywagowałem.
Taki tekst to w końcu idealny materiał dla psychiatry, a nie dla mnie :)
avatar
Ludzie wielokrotnie zbytnio ufają psychologom i psychiatrom, bo spora liczba psychologów i psychiatrów powinna również korzystać z usług psychiatrów, bo nie do końca są tacy zdrowi na umyśle, jak wynikałoby z ich profesji, a powiedzenie, że szewc chodzi bez butów jest tutaj jak najbardziej adekwatne.
avatar
Mimo to polecam te usługi po lekturze :)
avatar
Jeszcze porządzicie i pójdziesz na front. Tam się dowiesz więcej.
avatar
Jeśli mam strzelać do głupków to chętnie :)
avatar
to było do Knodla
avatar
arcydzięglu, straszycie już od lat, nawet Legion wy... "chamował" z przepowiedniami końca.
Cóż, został wam tylko jasnowidz Jackowski.
On powie, kiedy trzeba założyć bagnet na broń!
To jedyne, miarodajne źródło końca waszych problemów, bo póki co na koniec się nie Zanussi, Krzysztof.
avatar
Puszczyk, bądź ostrożny, możesz być pierwszym samobójcą kolejnej rewolty.
avatar
Aa, sorry arcydzieło :)))
avatar
Fakt, mogę sobie sam w łeb strzelić, jeśli nie wystrzelam wszystkich głupków.
avatar
Masz rację, puszczyk, żeby powystrzelać wszystkich głupków musisz kiedyś strzelić sam do siebie.
avatar
Czyżby to był tekst sponsorowany przez don Orleone!?
Knoedel, oprócz interpunkcji mogę cię też nauczyć normalności, obiektywizmu i przyzwoitości. Robię to gratisowo!
avatar
Janko, świat jest różnorodny to i głupki na nim być muszą :)))
Właśnie nam się jeden zaprezentował tym tekstem.
avatar
Janko, Ty? Interpunkcji owszem, ale przyzwoitości i normalności rodem z PRL? Dziękuję za takie gratisy.
Wolę za prawdziwą naukę ciężką kasę zostawić u innych, niż zostać nieukiem w Twoich gratisach. Nie dogadamy się Janko. Mentalność rodem z PRL nie ma u mnie szans.
avatar
Moim skromnym zdaniem, Teodorze, należałoby te Twoje dywagacje ciut usystematyzować.

Hołota, po każdej zresztą ruchawce, będzie tą hołotą; nie tylko w nam współczesnych czasach, ponieważ - licząc od ca - Rewolucji Francuskiej.

Znam środowisko Pani Róży Thun. Ta dama ma tylko buraczany wygląd, ponieważ sama pochodzi z bardzo dobrej herbowej: ziemiańsko artystycznej o proweniencjach arystokratycznych, Rodziny.

Arystokrację jako arystokrację [tak zwaną] zawsze nakręca pieniądz: pod każdą geograficzną szerokością, o każdej (historycznej) porze oraz w każdym czasie.

Aktualnie [u nas] jest najgorzej z tzw. postubecją, która nie zawsze się wiąże z resortową progeniturą. Ci pierwsi z wymienionych na przełomie lat osiemdziesiątych oraz dziewięćdziesiątych pozabierali swoje "dupy w kupy", prysnęli dokąd prysnęli by teraz - w mimo wszystko wolnej Polsce - nadawać jak radio Erewań. Efekt? Popatrzeć na wyniki każdorazowych wyborów do czegokolwiek, gdyż 1/4 Polonii usadowionej na tymże bliskim zachodzie z sobie wiadomych przyczyn myśli - analogicznie do nas - czyli w miarę podobnie.

"Puszczykowych" gadań nigdy nie brałam ani nie biorę poważnie. Bowiem ilekroć "puszczają mu wrzody" [a teraz właśnie marzec] to bredzi jak torturowany. Skąd to wiem? Ano stąd, iż na podstawie rozmaitych jego wypowiedzi, to oraz tamto udaje mi się wydedukować.

Reszta z komentujących przypomina mi zapach od wysypisk śmieci, zwłaszcza, kiedy stamtąd wieje nieprzyjazny wiatr. I nic na to się nie poradzi, gdyż sami - nolens volens - też wytwarzamy owe odpady.

Serdecznie :)
avatar
Od puszczyka to się raczej z daleka trzymaj gwiazdo kultury wszelakiej (w tym herbowej i UJ).
Już niejeden popis dałaś w tym temacie.
avatar
Rzeczywiście, Knoedel, zaprezentowałeś się w w pełnej krasie, czując za sobą nieświeży oddech i wsparcie patronki.
Ale moja oferta jest nadal aktualna. Jednemu z publixowiczów przecież gratisowo robiłem korektę wszystkich jego kilkunastu książek, część z nich redagowałem, do jednej wykonałem grafiki, a do wszystkich pisałem wstępy, posłowia lub recenzje. A że potem okazał się zwykłą świonią, to już inna sprawa. Ty przecież chyba taki nie jesteś.
avatar
Ktoś swój cebulowo-czosnkowo-wódczany chuch pomylił z innym [miętowym] oddechem. A że wygląda sam jak wygląda, co był już przepowiedział Wieszcz Adam, to insza inność. W świetle niniejszego, przypominam w/w z cykliczną regularnością mantry:

„Wszelki duch! jakaż potwora!
Widzicie w oknie upiora?
Jak kość na polu wybladły;
Patrzcie! patrzcie, jakie lice!
W gębie dym i błyskawice,
Oczy na głowę wysiadły,
Świecą jak węgle w popiele.
Włos rozczochrany na czele.” (Adam Mickiewicz: Dziady Kowieńskie)

Ponadto: sprawdziłam opisanego przez przedmówcę "PubliXowicza" w bardzo dokładnej bibliografii literackiej. Owszem, książki napisał, ale nie jest ich [książek] aż tak tyle jak sobie doliczył przedmówca.

"Pójdźki" nie "odkomentowuję": skromna b_d_c myli się bardzo rzadko, względnie nigdy!
avatar
W moim pokoju bibliotecznej półce stoi dwanaście pozycji tegoż autora.
Przypomina mi się stary dowcip:
Icek, twoją Ryfkę to dmucha cała wieś. A co to za wieś, tylko dwunastu chłopów - odpowiedział Icek.

Co zaś tyczy cebulowo-czosnkowo-wódczanego zapachu, to kiedyś się z takim spotykałem, ale na szczęście to już przeszłość.
avatar
W pierwszym zdaniu mojej wypowiedzi zgubiłem przyimek "na".
avatar
Przepraszam autora, że nie skomentuję jego tekstu, jest już komentarzy dosyć dużo, jest z czego wyciągać wnioski. Ja tylko chciałem zauważyć, że kawał o Icku jest świetny, i że nie mam nic przeciwko temu żeby było więcej kawałów.
avatar
Aż dwanaście pozycji? No, no :-) Bo u mnie twórczość Wieszcza zamknęła się jako "Dzieła Wszystkie:" w jednym tomie wydania nowogródzkiego z 1932 roku.

Co do żydowskiego humoru, to bez oglądania się na PubliXowego guru można ten [humor] sobie kupić w:

https://www.publio.pl/przy-szabasowych-swiecach-horacy-safrin,p101452.html

jako pdf ;-)
avatar
Wprawdzie postanowiłem omijać malarza krasnoludków i kresową podfruwajkę, ale trzeba uszanować wysiłek tej niezwykłej symbiozy.

Nie mam ochoty polemizować z pianą i ślinotokiem, bowiem zagrażają mojemu monitorowi. COVID 19 się kłania.

Zresztą, Puszczyk doskonale skomentował szczekanie "niewiniątek".

Toteż ograniczę się do nagrań archiwalnych.


OD PYSKÓWKI DO MASÓWKI

świństwo świństwu świństwa liczy
świństwo świństwu świństwem w japę
świństwo świństwa świństwo wścieka
świństwo świństwu przecież bratem!


UTLENIANIE

poci się wrzątek klnie pokrywa
chochla na próżno walczy z pianą
mętnieje wywar pustośliwiem
knedla którego przyłapano

na pogryzaniu jadłospisu
częstych wytryskach w imię sprawy
ot patriotyzm krochmal flagi
tylko dlaczego taki rdzawy


PRZEDSZKOLAK

chciałeś być lepszy od Herberta
lecz zakończyłeś na turpizmie
nie w pantalonach piękno ciała
i nie w kufajce a w goliźnie

jeśli masz jaja tam gdzie trzeba
i dziób sprawniejszy niż trzy czwarte
wybudź mnie trąbą jerychońską
zachwyć gdakaniem rozśmiesz żartem

dopóki złością sypiesz w oczy
miotasz kubełkiem ciskasz grabki
będziesz się moczył w piaskownicy
samotnie zacisnąwszy klapki

P.S. Droga symbiozo, zaoszczędź sobie czasu i nie komentuj. Tym razem oleję twoje teksty ciepłym ...

Bawarski Kocur
avatar
No to sobie ulżyłeś. haha A teraz spuść wodę. :)
Skoro nie masz ochoty, to po co tutaj wpadasz i się zmuszasz do jakichś badziewi literackich?
Trzymasz mnie na czarnej liście, ale do mnie zaglądasz.
Dziwne poczucie honoru. Iście bawarskie.
Powiadasz bawarski kocur? No, nie rozśmieszaj mnie. hehe
Chyba bawarski robol. buchacha
avatar
To prawda: istnieje - przynajmniej na PubliXo - niepisana zasada, że jak się trzyma kogoś na swojej czarnej liście, to równocześnie doń nie lezie jak ten prosiak do koryta.
Tak, wiem, czasem od tej reguły się odstępuje, w bardzo zresztą wyjątkowych przypadkach, lecz wówczas: zazwyczaj dołącza własne wyjaśnienie - "dlaczego" oraz "akurat". Niejednokrotnie - przeprasza :)

Myślałam, że ów - całujący się z "Wespami" Kerl - miał nieco więcej niż za paznokciem trawy - przyzwoitości ;-)
avatar
Dlaczego beszczelnie kłamiesz gościu? Od miesięcy wszelkie blokady usunąłem, niezależnie czy i przez kogo jestem blokowany.

Kresowa podfruwajka nadal mnie blokuje i nie płaczę!

Robol też człowiek, niezależnie gdzie i dla kogo pracuje. Ważniejsze jest pytanie, czy to uczciwe zajęcie.

Jeśli już ciekawość ci doskwiera wpadnij pod adress:

https://www.google.de/maps/place/1 Maja, Polen/@49.9247637,18.478073,210m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x471156a02327b0cd:0x88a6a3046f71de98!8m2!3d49.939037!4d18.4873305

Dowiedz się w gminie Godów kto przeprojektował to stare skrzyżowanie, ulice dojazdowe i kto zaprojektował kanalizację. Do pomiarów geodezyjnych ciągnęliśmy sprzęt z Bawarii.

Za parę groszy, bowiem polskie biura projektowe nie miały ochoty na takie wynagrodzenie.

Miałem możliwość porównania ówczesnej jakości polskich projektów drogowo-kanalizacyjnych.
Nie pytaj co zobaczyłem.


Maluj te swoje krasnoludki, moje pomniki są tak liczne, że trudno mi wymienić, czego jeszcze nie projektowałem.


Wpadnij na stronę:

https://www.medicalpark.de/de/Kliniken_und_Zentren/Chiemseeblick__Bernau-Felden.html

Zapytaj kto projektował die Aussenanlagen des Erweiterungs der Klinik.

Mógłbym tak dziesiątkami przykładów, taki ze mnie robol. Więcej dobrego zrobiłem dla imienia Polski, niż ten cała PiS-owska dobra zmiana.

Zresztą po kiego ja to piszę, przecież do ciebie jak do betonu okraszonego podfruwajką.
avatar
Takie duety trzeba olewać,
ich małostkowość głośno wyśmiewać,
bowiem to duet całkiem jałowy,
ona bez wdzięku, on bezjajowy.
avatar
Powiadasz kanalizacja... zatem ani kocur bawarski, ani robol bawarski, jeno szczur kanałowy bawarski. hehe
Wiesz, zostawiłem więcej budów, niż możesz sobie wyobrazić, ale przecież nie będę się z Tobą na budowy mocował, bo to niemęskie i śmieszne.
Przepychaj rury i napinaj klapy na ordery.
No właśnie... byłem u Ciebie cały czas na CL...
Myślisz, że ja nie mam nic do robienia tylko sprawdzać, czy mnie odblokowałeś? Nie rozśmieszaj mnie...
Nigdy nie byłeś u mnie na CL, a mnie blokowałeś tam latami.
Ludzie, trzymajcie mnie... Kanalratte pod rondem hihi
avatar
Podaj chociaż jeden namiar na taką budowę, a jutro skontaktuję się z inwestorem i zapytam.

Masz jeszcze jaja? Chyba nie, toteż bredzisz o męskości.

Czekam z niecierpliwością. Takich polskich ekspertów spotkałem w moich okolicach wielu, a może kupę.

P.S. Zanim kogoś publicznie pomówisz, sprawdź, czy to prawda, inaczej twoja wiarygodność osiągnie okrutną woń zakalca.
avatar
Janko, bardzo fajna przyśpiewka :)

Serdeczności
avatar
Niestety, literacie bawarski, czyli taka bawarka, herbatka z mlekiem... trochę więcej mleka.
Poproś Janko, który znowu udaje ślepca i nie widzi, jak napisałeś "beszczelnie". To rzeczywiście "beszczelność tak pisać po polsku. :(
Masz rację... ronda i kanalizacje wychodzą Ci o niebo lepiej, niż pisanie na portalach literackich.
Taki los Polaczków emigracyjnych... udają Polaków i z czasem zapominają umieć pisać po polsku.
Nie wiem, jakie wy tam w Germanii zakalce jadacie, ale zakalec nie jest synonimem smrodu, ani przykrej woni. Zakalec, to gnieciuch niewypieczony, ale widać w Bawarce, to wsjo ryba. Piwko, kiełbasa z rożna, krótkie skórzane spodenki, śpiew marszowy... i tak dzień za dniem. Dobrze, że mamy pandemię, bo zawiesili Oktoberfest i teraz te bawarskie opoje chlają w domach, a przemoc domowa w Niemczech przybrała katastrofalny wymiar.
avatar
Tobie trzeba rzeczywiście "kawę na ławę".
Nie kumasz co miałem na myśli z tym zakalcem?

No cóż, błędy zawsze mi się zdarzały, niezależnie od tego, czy postrzegano mnie jako Polaka, czy też polaczka.

Ty nie potrafisz inteligentnie myśleć, nie mówiąc już o pisaniu. Starasz się mnie obrazić, wkurwić, ośmieszyć, ale brak ci polotu, inwencji i talentu

Gdzie adresy twoich budowlanych wyczynów? Nie masz jaj koleś!


Ja nie mam tajemnic.

1) Gmina Eggstaett:
Całkowity projekt infrastuktury dla firm, które znalazły tutaj miejsce, w tym amerykański FOSSIL (dwie wielkie halle), co widać na podanej stronie internetowej.

https://www.google.de
/maps/@47.9112997,12.368675,436m/data=!3m1!1e3

2) Miasto Wasserburg am Inn
Wszelkiego rodzaju projekty infrastruktury dla potężnej mleczarni J. Bauer GmbH & Co. KG

https://www.google.de/maps/place/J. Bauer GmbH & Co. KG/@48.0472925,12.2209207,435m/data=!3m1!1e3!4m5!3m4!1s0x477607be332b0ebd:0xdbe5544bc2402d76!8m2!3d48.0482667!4d12.2203605

3)Gmina Taufkirchen (Vils) koło Monachium
Projekt infrastruktury wielkiej stacji benzynowej przy drodze krajowej dla inwestora Fürmetz Tank GmbH. Na zdjęciu staelitarnym jeszcze niewidoczna. Budowa niedawno zakończona.

https://www.google.de/maps/place/Fürmetz Tank GmbH/@48.3281283,12.1246586,612m/data=!3m1!1e3!4m13!1m7!3m6!1s0x479e1e43586e91db:0x96fbf0666c5feb72!2s84416 Taufkirchen (Vils)!3b1!8m2!3d48.3466069!4d12.1552688!3m4!1s0x479e1f1cd7470a7d:0x62d4f285681fabd3!8m2!3d48.3275241!4d12.1260571


Czy to wystarczy kolego? Czekam na twoje pomniki!
avatar
Przecież to Ty mnie nachodzisz i obrażasz. Ja to już nawet o Tobie zapomniałem.
Całe życie pracuję w budownictwie i tak naprawdę mam budownictwo głęboko w dupie. To tylko platforma do robienie kasy. Nie będę z Tobą na portalu literacki nawijał o budowlance, bo to śmieszne i groteskowe. Że Ty tego nie rozumiesz, to jakiś kosmos! Ty nie masz o czym pisać tylko swoich rondach, kanałach i ściekach?
Że żona z Tobą wytrzymuje, to jakiś cud. Jesteś nudnym zgredem i monotematycznym. Porozmawiaj z kimś innym na tematy budowlane, bo ja nie mam czasu, ani chęci. Po pracy mam tyle innych zainteresowań, że chyba bym pawia puścił rozmawiając jeszcze o budowlance, ale to typowo niemiecka przywara. Jak jestem w Niemczech, to te pół inteligentne osiłki tylko napie... dalają o swojej pracy. Nic dziwnego, że ich baby seks uprawiają, albo z Afrykańczykami, albo z Polakami, ale nie Polaczkami, ale z tymi Polakami, którzy wpadają do Niemiec w związku z pracą i nie walą w swoim ojczystym języku wielbłądów typu... "beszczelny".
Dawno temu w DDR, to spały za parę rajstop, a teraz to nie wiem haha. Byle nie ze swoim Niemcem. Zaprenumeruj sobie Muratora i daj mi spokój z budowlanką.
avatar
"Nie będę z Tobą na portalu literacki nawijał o budowlance,..."

To tyle na temat błędów. Nie znasz odmiany przymiotników!


OK, będę cię omijał na twojej stronie, ale nie gwarantuję, że nie będę polemizował pod komentarzami na stronach innych użytkowników.
avatar
A ja myślałem Knedel, że ty na kuchni robisz.
avatar
Anno martino luciusowa... rób sobie, co chcesz. Ja nie mam czasu na wyciąganie mojego portfolio, żeby przekomarzać się z Twoimi rondami, kanałami i ściekami. A co do przymiotników, to literówka. Nie szukaj, bo to nijak nie da się porównać do "beszczelnego". To podstawówka... może III klasa.
Trzeba było nie chodzić na wagary. Może byłbyś teraz dziennikarzem, a tak, to musisz grzebać się w rondach i kanałach. Co to za powód do dumy? Niestety nie kminię.

Arcydzięglu, uwielbiam gotować, ale tylko z żoną. Robimy cuda, ale tylko dla siebie.
Załatwiam z Anną Martiną Luciusowa duży kontrakt. Na jego rondach będę montował całe bandy krasnali z latarenkami i wielkimi, plastikowymi penisami, bo Niemcy w Europie mają dosyć lichą średnią długości penisa... coś koło 14 cm, zatem tyle, ile u nas dwunastolatkowie, czyli już wiadomo, dlaczego Niemki są najmniej wiernymi żonami w Europie. Takie rondo będzie im ciągle przypominać, że nie tylko muszą się wstydzić II Wojny Światowej.
avatar
Żona lubi się pstrykać, ale nie z tobą.
© 2010-2016 by Creative Media