Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2021-05-02 |
| Linguistic correctness | - no ratings - |
| Text quality | - no ratings - |
| Views | 986 |


EGO SUM QUI SUM 7
skrzyknąłem chęci przekupiłem bierność
nieprzyzwoitą dawką kofeiny
banana słodycz poleruje dziąsła
jakoby biedę szczypta sacharyny
topi się przestrzeń w kawim aromacie
szybuje pacierz wychlipuję wrzątek
ciepło jak znachor poleruje stawy
`chleba naszego` - zgubiłem początek
maj się wybudził nieco opuchnięty
kropi jedynką pracowite stada
a mnie kominek przykuł do kanapy
zagląda w serce po swojemu gada
topię się miodem przeczesując popiół
tyle go przecież na warszawskim bruku
dzień się wypełnia musnęło wieczerzą
śnię uwięziony więzień bez łańcuchów





