Go to commentsMorwy dawno przekwitły
Text 21 of 81 from volume: Różne
Author
Genrefairy tales
Formprose
Date added2021-07-01
Linguistic correctness
Text quality
Views684

Znikają morwy w  naszym mieście. Liście ma ładne, błyszczące, ale co zrobić z owocami przypominającymi  jeżyny rozgniecione butami przechodniów..Moc opadłych przejrzałych owoców, nie do ogarnięcia. Oj, obrodziły w tym roku wyjątkowo.

Ptasich amatorów na te owocki coraz mniej, leżą więc pod drzewem maleńkie grona czarnych kuleczek brudzące sokiem płyty chodnikowe. Niewiele osób wie, jak można skorzystać z dobrodziejstw tej rośliny.

Ciekawa jestem, czy ktoś zrywa owoce morwy czarnej na przetwory?





  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Kiedyś hodowano morwy na pożywienie dla jedwabników a przy okazji na papierosowe tutki :) czego była przykładem przedwojenna krakowska firma "Herbewo".

Teraz biała morwa jest stosowana jako parafarmaceutyk obniżający poziom cukru we krwi w glikemii typu B.

Konfitury z czarnej morwy bardzo słodkie były specjalnością rosyjskich gospodyń [sprzed rewolucji]. Specjalnie podawane w miniaturowych czareczkach i zajadane przy pomocy jeszcze mniejszych [niemal lalczynych] do mocnej, gorzkiej czarnej herbaty z samowara.

U siebie jakoś krzewów morwy nie widzę. Z wyjątkiem tej "aptecznej" :)

Serdecznie :)
avatar
O,zaciekawiły mnie morwy czarne. Moją uwagę zwróciło ogromne drzewo, którego przejrzałe owoce spadały na chodnik z cichym pacnięciem.
Dziękuję za zamieszczenie ciekawostek.
O tych konfiturach rosyjskich gospodyń nie wiedziałam, tak jak o firmie Herbewo.
Biała morwa podobno jest mrozoodporna i pewnie dlatego znana bardziej.
Co ciekawe, że wykorzystuje się liście, owoce i korę.
avatar
W drodze z oliwskich akademików na humanistykę /i z powrotem/ zawsze mijaliśmy samotną niczyją morwę. Kiedy owocowała, jej słodkawe jagody zbieraliśmy w trawie - i takie niemyte jedliśmy
avatar
Piękne wspomnienie.
© 2010-2016 by Creative Media