Text 112 of 254 from volume: miszmasz
| Author | |
| Genre | humor / grotesque |
| Form | drama |
| Date added | 2021-07-17 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 1332 |

Potulne stadko z Wiejskiej ulicy
tapla się w błotku, mocno śmierdzącym.
Ten odór piekieł ich spajający,
godny zachowań stepowej dziczy ..
Przywódca stada w roli szamana
jest dla nich bóstwem. Żul zgrywa pana ..






ratings: perfect / excellent
Zgodnie z zasadą "jestem najlepszy" przecież nie wybierasz od siebie lepszych /bo takich nie ma!/, tylko zawsze g o r s z y c h
Ani pływa ani lata
Odkąd siedzi
W prezesurze
Przy posturze
Raczej żadnej
Włos mu z głowy
Wciąż nie spadnie
Ale
Póty dzban
Wodę nosi
Póki za to
Kasę kosi
Nosiwoda
Słowem szkoda
Bo osoba
Już niemłoda
Nic rozumu jej nie doda
ratings: very good / very good