Text 104 of 217 from volume: to jest już koniec
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2021-08-10 |
| Linguistic correctness | - no ratings - |
| Text quality | - no ratings - |
| Views | 1296 |

zakrywasz usta bo tak lepiej
unikasz ludzi w pewnym odstępie
myślami jesteś w telewizji
karmisz noce i dni budzisz sny
boisz się odejść
może byłoby lepiej
lżej płynął by czas
pamiętasz tak jak wczoraj
słuchaliśmy śpiewu ptaków
żaby w stawie grały swą pieśń
dookoła pandemia coś się dzieje źle
zanurzam się głęboko w myślach
nie rozumiemy się nakazem by myśleć inaczej
nowa rzeczywistość nam się dzieje
kwiaty w wazonie więdnął bez wody
przecież tak się chce pić
woda obmywa nas z win brudnych rąk
niezrozumiałych sytuacji i myśli złych
zaklęty w świecie własnych barw
nie ukrywam że mam dość chaosu
dość fałszywych prawd
zakrywasz usta bo tak lepiej
na znak poddaństwa bo kary są dotkliwe





