Mamy nowe co chce odsunąć stare.
No nowe jest zorganizowane ma pieniądze i doskonale manipuluje .

To nowe nie jest wcale takie nowe.
W historii zapisane wyplenianie patriotyzmu z głów i serc Polaków.

Dobrze jeśli dzieci wiedzą, co jest białe a co czerwone.

Dobrze, że mają mądrych rodziców, którzy uczą, czym jest niepodległość i jak trudno ją po utracie odzyskać.

Patriotyzm nie jest obnoszeniem się z flagą narodową - jest odpowiedzialnością

za dobrostan wszystkich mieszkańców Rzeczypospolitej

oraz

za ich pomyślność.

Unieśmy (patrz nagłówek) nie tyle sztandary, co unieśmy swoją odpowiedzialność także za nasze polskie dzieci,

które od dwóch miesięcy z okładem godzina po godzinie oglądają we wszystkich mediach inne na białorusko-polskiej granicy dzieci

Więc zabron Emilio wszystkie świętowania - Boże Narodzenie, Wielkanoc, bo wiara, to nie świętowanie. Znies 1 maja, bo praca to produkcja, usługi, handel...
Zabron Wszystkich świętych i Zaduszek, bo pamięć, a nie świętowanie... Itd, itp...

I daruj, ale uważam, że gdzieś się pogubilas... w czasach wszechobecnej propagandy.

Ps. A "unieśmy ją" dotyczy niepodległości, wolności.

W dzisiejszej Niepodległej Polsce od 30 lat polska flaga wisi dosłownie wszędzie, wszyscy swobodnie posługujemy się polszczyzną, mamy polskie urzędy, szkoły i kościoły, polską walutę, polskie media etc., etc. więc wcale nie o "uczenie" polskości czy patriotyzmu chodzi - bo ten jest powszechny wszędzie od Bugu po Odrę.

A zatem nie uczmy już więcej księdza pacierza - uczmy ludzi /w tym dzieci/ poszanowania dla k a ż d e g o sztandaru narodowego i dla k a ż d e g o człowieka, bo to w tym temacie nasza edukacja elementarna ma wiele jeszcze do zrobienia

A widzisz w tekście czy na fotce coś nagannego? Ja tam byłam, było uroczyście i tak jak należy, bez zarzutu.

Jeśli to jest dla Ciebie święto niegodne, to czcij święto pieczonego ziemniaka, ewentualnie soku z buraka, bo tak łatwo wchodzi w krew.

I tu wyczerpałam komentarzowy dialog z Tobą, Emilio.

Zdjęcie super!

Jak i cała uroczystość.
Dzięki, Borbolentina.

Jezusie Nazareński! Ale wraże siły nie mogą się odchromolić od Polski.
A już teoria Pieńkowskiej o patriotyzmie wprawiła mnie w osłupienie!
Patriotyzmem jest bronić Polski i jej granic, a nie zajmować się uchodźcami.
Ja bym z dzieckiem, czy żoną w ciąży nigdy nie naraził rodziny na zimne lasy, udrękę szwendania się po granicach obcych krajów, głód i poniewierkę... nigdy!
Tak imigranci postrzegają swoje żony i dzieci. Jak rzeczy, jak dodatek do męskiego świata.
Skoro idą, to muszą być świadomi, że granicy obcego państwa nie przekracza się rzucaniem kamieni, szantażem chorób, zimna, czy żoną w ciąży.
Skoro to robią, to muszą ponieść odpowiedzialność.

Patriotyzm nie polega na stosunku do imigrantów.

A tutaj, specjalnie dla Pieńkowskiej, definicja patriotyzmu, zamiast kocopołów żywcem wziętych z Wiosny Ludów Mongolii i Kapadocji.

" Patriotyzm (łac. patria – ojczyzna, gr. patriotes) – postawa szacunku, umiłowania i oddania własnej ojczyźnie oraz chęci ponoszenia za nią ofiar i gotowości do jej obrony. Charakteryzuje się przedkładaniem celów ważnych dla ojczyzny nad osobiste, gotowością do pracy dla jej dobra i w razie potrzeby, poświęcenia dla niej własnego zdrowia lub nawet życia. Patriotyzm to również umiłowanie i pielęgnowanie narodowej tradycji, kultury czy języka. Oparty jest na poczuciu więzi społecznej, wspólnoty kulturowej oraz solidarności z własnym narodem i społecznością."

Gruszeczko, patriotyzm masz w polskiej krwi i to widać w całej Twojej twórczości.
Ci, którzy opuścili Polskę nawet niech nie śmią nikomu wytykać i szerzyć bzdurne teorie o patriotyzmie. Polscy patrioci powinni mieszkać a Polsce, a nie w Niemczech, czy gdziekolwiek indziej. Nagle sobie przypomnieli, że chyba są Polakami...
A daligo na drzewo śliwki pompować w Germanii.

Ano Teodorze. Już mam serdecznie dość tego debilnego odwracania wartości, dyskredytowania patriotyzmu, wszystkiego co definiuje zwykłą przyzwoitość.

Witaj drogi Sir-Theodor - dobry tekst i prawie- we wszystkim się zgadzam.
Znowu życie zaskakuje i oburza :-)
Kradną dusze i umysły przeciętnych Polaków .

Biało-czerwona nad głowami m.in. 96 tysięcy polskich sierot /z domów dziecka/ to ta zasłona dymna,
za którą kryje się skrzętnie przemilczany dziki dramat tysięcy naszych dzieci n i c z y i c h.

Gadżety, akcesoria, symbole narodowe, ceremonie państwowe, obchody etc., etc. SĄ niezbędne w wychowaniu patriotycznym każdej nacji,

i jest to bezdyskusyjne,

ale na Boga żywego! NIE MOGĄ tego wychowania zastępować!

Wychowujmy Polaków do odpowiedzialności za los ich własnych /naszych polskich/ dzieci!

W dniu 11. Listopada w debacie ogólnonarodowej pogadajmy wreszcie otwartym tekstem jak rodak z rodakiem

o 96 tysiącach polskich sierot