Go to commentsżółte niebo
Text 15 of 41 from volume: 2022
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2022-03-19
Linguistic correctness
Text quality
Views551

gdy odcięli  mnie

od pępowiny

krzyczałam najgłośniej

na oddziale

pierwsze ruchy  były

takie nieporadne


na wacianych nogach

przekraczałam

granice

w koszmarach sennych

latam  nad gniazdem

potem nad ranem

spływam

głową w  ziemię

szponami do nieba

krew w błękicie

napływa do skroni

pulsuje miarowo

może ją oddam?

albo przeleje



  Contents of volume
Comments (3)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Mam tak samo jak Ty:)
Pozdrawiam:)
avatar
Życie - od narodzin po kres -

(patrz przesłanie)

jest dynamicznym procesem nieustannej żmudnej adaptacji /do równie dynamicznej zmiennej rzeczywistości/.

Jeżeli ograniczasz się wyłącznie do trwania /czyli bez włączonego mechanizmu adaptacji/, to już po tobie.

Wiara w cud łaskawości

- Losu;
- Dobrej Gwiazdy;
- Zmiłowanie Pańskie;
- wszechmoc duchów Przodków
- itp. krasnalki

skutecznie obezwładnia.

To dlatego niebo wcale NIE JEST niebiańskie, a upiornie żółte.

(vide nagłówek)

Zadbaj o przetrwanie twoich genów i o swój dobrostan s a m, bo nikt inny za ciebie tego nie zrobi
avatar
latam nad gniazdem
potem nad ranem
spływam głową do ziemi
szponami do nieba

(patrz odp. fragment)

to obraz tych zmagań z żywiołami dnia codziennego /który jest zarzewiem równie nieprzewidywalnej jutrzejszości/.

Kto oczekuje dla siebie czerwonego dywanu usłanego różami, pomylił drzwi
© 2010-2016 by Creative Media