Go to commentsKoniec Polski
Text 84 of 100 from volume: Prawda ponad wszystko
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2022-06-16
Linguistic correctness
Text quality
Views536

Rozpoczął się czas

Świata z miękkim podbrzuszem

Wszystko jest miękkie


Plotą o klimacie

Myślą że myślą i myślą pozytywnie

I będą zmieniać


A wszystko to chaos nikczemny

Bo aż nadto kłamliwy

I zwyczajnie po ludzku głupi


To wiatr znad zatoki i portu

To tam rozładowują kontenery

Śmierdzi zgniłym mięsem i lichwą


Nie ma już dobra wspólnego

Jest wspólny dług

Po dziesięć milionów na każdego


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Jesz-cze Pol-ska nie zgi-nę-ę-ła-a...

Katastrofizm to nic nowego w historii świata; im więcej życia widziałeś, im jesteś starszy, tym bardziej ludzi straszysz,

a tymczasem prawda taka

(patrz wszystkie nagłówki)

że /dopóki to Słońce nad nami/ ludzie /z długami/ byli, są - i będą.

Polska to nie krajobrazy, nie wiatr z zatoki, nie porty z kontenerami, zgniłym mięsem i lichwą.

Polska to wszyscy my - nosiciele jak kryształ czystej, unikalnej polszczyzny
avatar
Plotą o klimacie,
Plotą do zgłupienia;
Wiedzą o tym Maciek,
Ziutek, Lech i Grzech,
I ciocia Zenia.

A tymczasem klimat
J U Ż się zaczął zmieniać!
avatar
Nieubłagany Czas pisze dzisiaj dla wielu Polaków zaskakujący suplement do tego tekstu.

/Zachodni/ koniec Polski

(vide tytuł i przesłanie)

to dzisiaj - poza Wrocławiem, Krosnem czy Kostrzynem - także Gryfino, Szczecin i Świnoujście.

Linia zasyfianej przez całe dziesięciolecia, dorżniętej już chyba w trupa Odry - to ta ostateczna nasza granica, za którą już nic tylko martwy koniec
avatar
W rzeczy samej!

NIE MA JUŻ DOBRA WSPÓLNEGO

(patrz konkluzja)
© 2010-2016 by Creative Media