Go to commentsRuda
Text 1 of 1 from volume: Ruda
Author
Genreromance
Formprose
Date added2022-10-11
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views487

Pojawił się w moim życiu gdy miałam kilka lat ,graliśmy w piłkę zabawa w berka,przyjeżdżał do babci na osiedle na którym ja się wychowałam była nas spora zgraja dzieciaków jednak nas zawsze ciągnęło do siebie ,podchody ,gry zabawy.

Lata mijały a my dorastaliśmy,w pewnym momencie spojrzałam na niego i zobaczyłam że nie jest to już mały chłopiec a przystojny nastolatek wysoki dobrze zbudowany czarne krótkie włosy ciemna cera brązowe oczy ,a ja taka ruda pieguska w podartych dżinsach , siedziałam koło niego w dobrze znanym nam lesie na trawie oparci plecami o plecy ,wymyślaliśmy co z chmur wychodzi widać było lody ,cukierki,ciastka,watę cukrowa , potrafiliśmy tak godzinami

ten dzień nie tylko dla mnie był inny dla niego też był dziwnie milczący ,aż pod koniec dnia powiedział że zostaje u babci na dłużej , będzie miał do nowej szkoły bliżej a rodzice wyjeżdżają za granicę,

ja się naprawdę ucieszyłam zaczynały się wakacje mój przyjaciel miał być blisko mnie i to na długo ,jeszcze tego samego wieczoru a właściwie nocy wyslizgnelismy się z domu ,jakoś ciągle było nam mało siebie ,ciągle chcieliśmy być razem ,siedzieliśmy na naszej lace i wpatrywaliśmy się w gwiazdy i nic nie musieliśmy mówić ,tak naprawdę byliśmy już nastolatkami tylko nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy,

ale tej nocy naprawdę dużo się zmieniło dotarło do mnie że ja już nie biegam po lesie ,nie gram w gry ,nie bawię się w podchody a po prostu spacerujemy, rozmawiamy, wpatrujemy się w niebo albo siedzimy nad brzegiem rzeki i nie musimy nic mówić nasza obecność nam wystarcza .Po powrocie do domu zaczęłam myśleć co do niego czyje czy on też to czuję ,że nie patrzę na niego już tak jak na innych kolegów,zaczęłam myśleć że się zakochałam ale czy on też? a jeśli mu to powiem a on nic nie czuję i stracę przyjaciela wszystkie opcje były złe nie mówić nic będę żałować powiem też mogę żałować może on tylko chce być kolega przyjacielem ,a może mi przejdzie może to tylko przez ten okres i zaraz mi minie to była najlepsza myśl i z nią zasnęłam ,rano obudziłam mnie mama pokazując że w uliczce jest bukiet polnych kwiatów,,to na pewno do ciebie bo do kogo innego by mógł by być śmiała się odchodząc,,leżałam w łóżku myśląc że mama sobie żarty robi ale po chwili spojrzałam na żółte ,niebieskie,i czerwone kwiaty przypomniałam sobie że takie rosną na polanie na której siedzimy szybko wskoczyłam w letnia sukienkę i w trzy minuty byłam na polanie nie było tam ani jednego kwiatka osłupiałam ,kto je zerwał i dlaczego zostawił w mojej bramie ? Po chwili usłyszałam ,ślicznie wyglądasz już wiedziałam.bylam pewna że to on zostawił kwiaty ,część to ty zostawiłeś kwiaty ? Tak odpowiedział podchodząc do mnie ja zaczęłam się cofać a on nadal patrzył tymi oczami jak fasolka w kolorze brązu,oparłam się o drzewo nie mogąc wydusić z siebie nawet słowa ,podszedł oparł się ręką o drzewo ,boisz się ? Zapytał ,ja wykrztusiłam i wybucham śmiechem przecież to był on mój przyjaciel ale mimo śmiechu czułam jego zapach jego ciepło , dłoń do usnęłam do jego kłaki piersiowej czułam jak mu bije serce delikatnie ale stanowczo zaczęłam go odpychać , czego mam się bać ? Ciebie ? A co ty mi możesz zrobić on nadal patrzył się tymi swoimi oczami jak lew na owieczkę .

Zrobić ? nic ci nie zrobię tylko,

i tu nagle oboje upadliśmy na ziemię runelismy jak dwie ścięte sosny ,on zaznaczył o korzeń upadając pociągnął mnie za sobą w kilka sekund leżałam na nim ,nie wiedziałam co powiedzieć zaczerwieniłam się ,ale nie mogłam wstać czułam jego ciepło ,bicie serca ,jego zapach był zniewalający , nie mogłam się podnieść bo trzymał mnie w tali, czułam się cudownie ale byłam zawstydzona ,

;puść poprosiłam ,

wstaliśmy czułam się lekko zawstydzona za to on nic po prostu patrzył nadal na mnie tymi oczami które kruszyły by lód w najzimniejszy dzień ,a ja nie wiedząc co powiedzieć zaczęłam ostro wypytywać dlaczego zerwał wszystkie kwiaty z łąki i zostawił w mojej bramie ?

a on znów zaczął podchodzić do mnie no wiesz myślałem że 17 urodziny to bardzo ważne i chciałem być pierwszy z życzeniami ,,że urodziny? ,

Jezu mam urodziny to dziś ?? Byłam w lekkim zawstydzeniu i szoku ,

zapomniałaś że masz urodziny ? Zapytał ?

Ja ja zaczęłam.sie jąkać

: nie nie po prostu nie spodziewałam się takiej niespodzianki .

No wiesz to nie koniec niespodzianek wyjął z kieszeni śliczny srebrny łańcuszek i serduszko przełamał na pół i założył pół serca na łańcuszku mi na szyję i połowę na swój łańcuszek

: teraz już na zawsze będziesz o mnie pamiętać ,nie wiedziałam co powiedzieć tak naprawdę byłam zagubiona w swoich myślach nie umiałam nic powiedzieć nawet nie wiedziałam co mam zrobić wzięłam w rękę pół serca i patrzyłam on podszedł pocałował mnie w policzek i powiedział że zobaczymy się o 19 tej ,stałam tak chwilę i potem w jakimś amoku szłam przez las do domu w domu gwar zamęt jak zawsze położyłam się jeszcze na chwilę ale zaraz wbiegła mama ściskając mnie i życząc wszystkiego co najlepsze a za nią, tata a ja byłam jak by nie obecna, cały czas w głowie miałam ta sytuację z polany cały dzień nie umiałam się na niczym skupić myślałam jak się zachować gdy pójdę

: hmm na spotkanie z przyjacielem ?

Na randkę ?

Jezu w co się ubrać wyrzuciłam cała szafę mamo nie mam co na siebie włożyć!

Przecież masz cała szafę ubrań ! ?

tak naprawdę nie umiałam się ubrać bo nie miałam takiej potrzeby na leśne wyprawy z przyjacielem ubierałam co szło a teraz muszę uważać żeby nie przesadzić ani za elegancko i nie jak zwykle.

rzuciłam się na łóżko

Jezu co się dzieje nie umiem zebrać myśli nie mogę złożyć tych puzzli które mam w głowie wszystko mi się miesza co się dzieje ?

; Ok trzeba się ogarnąć ubrałam dżinsy koszulkę i koszule zawiązana w pasie jak na lato było chłodno ,i ruszyłam przez las boże droga tak mi się dłużyła tak naprawdę polana była parę kroków od mojego domu a ja szłam i końca nie było próbowałam go wypatrzyć ale nic z tego ok i koniec stchòrzyłam wracam odwróciłam się i wpadłam na niego a raczej w jego klatkę piersiową ,

a ty chcesz uciec zapytał ?

ja nie skąd dlaczego mam uciekać ,

objął mnie w pasie i zapytał to gdzie się wybierasz ,?

oparłam głowę o jego klatkę piersiową jego biała koszulka i dżinsowa kurtka robiły powalające wrażenie podniosłam głowę spojrzałam w jego oczy a on bez uprzedzenia po prostu mnie pocałował odsunęłam się

co robisz?

nie wiem odpowiedział ,

od pewnego czasu miałem ochotę cię przytulić i pocałować przepraszam,

nie przepraszaj tylko wytłumaczyć to ,

a co mam ci tłumaczyć myślałem że też to czujesz !

Sama nie wiem co czuje nie jesteś mi obojętny ale boje się że jeśli nam nie wyjdzie stracę przyjaciela

,ale dlaczego ma nam nie wyjść przecież czujemy to samo a przyjaźń i uczucia idą w parze ,

podszedł przyciągną mnie i przytulił choć malutka moja laleczko,

faktycznie ja byłam taka szczupła delikatna krucha on dobrze zbudowany dwa lata starszy i taki już raczej męskiej postury wiedz jak mnie tulił czułam się jak taka laleczka z porcelany

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media