Go to commentsCzy chcesz teraz czerpać z życia ile się da ?
Text 6 of 11 from volume: Coś z życia
Author
Genrenonfiction
Formarticle / essay
Date added2022-10-21
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views291


Człowiek przy zdrowych zmysłach nie chciałby położyć kresu swemu życiu, pragnie nadal żyć nawet w obliczu problemów i trudności lawinowo narastających w obecnym świecie.W człowieku tkwi silne dążenie życia, pragnienie coraz lepszego poznawania tego co nas otacza i radowania się tym. Podejmuje się usilnych starań w celu odsunięcia śmierci przy zachowaniu pełni zdrowia i szczęścia. Mimo wszystko śmierć bezlitośnie ściga każdego człowieka w ciągu jego krótkiego okresu życia. Grób upomina się o sprawiedliwych na równi z niegodziwymi, nie przepuści ani ascecie, ani rozpustnikowi.

Smutna rzeczywistość , jaką jest bezwzględne zbliżanie się śmierci, i różne inne ironie losu potrafią człowieka rozumującego w sposób cielesny doprowadzić do paradoksalnego wniosku, że nie warto i nie ma sensu prowadzić moralnie czystego życia. Dla coraz większej liczby osób życie pozagrobowe jest tylko zwykłym mitem. A skoro istnieje wyłącznie życie doczesne , to dlaczego nie czerpać z niego , ile się da, dopóki jeszcze można ? Jeżeli nawet zdrowy rozsądek podpowiada : opanuj się i unikaj rzeczy szkodliwych , choć bardzo przyjemnych - to cielesne rozumowanie na przekór temu podsuwa argument: lepiej używać do woli uciech, nie żałować sobie emocji , niż w zalęknieniu wieść życie pełne wyrzeczeń, bo potem i tak czeka cię tylko śmierć, rozkład i wymazanie z pamięci przyszłych pokoleń, jak zresztą każdego innego człowieka. Na co więc zdadzą się wyrzeczenia ? Owszem, przestrzeganie moralności niesie z sobą pewne korzyści dla zdrowia i pozwala uniknąć niektórych kłopotów. Istnieją też dowody na to , że okres życia już i tak krótki można przez rozpasanie jeszcze bardziej skrócić. A wielu sądzi że lepiej używać wszystkiego, ile tylko się da, niż żyć kilka lat dłużej , ale w mizernej , zgrzybiałej starości.

Epikurejczyków nie interesowała przyszłość, chyba z wyjątkiem nieprzerwanego korzystania z przyjemności aż do śmierci. Natomiast mężowie wiary , tacy jak Abraham, inaczej zapatrywali się na tą sprawę. Nie brali z życia ile się tylko da, nie utracili wiary ani nie uwikłali się w niecne praktyki swego otoczenia.Pozostają więc żywo w pamięci Bożej i niebawem Bóg wzbudzi ich do rzeczywistego życia na rajskiej ziemi pod panowaniem Królestwa Bożego. 

Łatwo jest zwodzić samego siebie, gdy się w sercu żywi pragnienie czegoś,  co złe, albo gdy brak zdecydowanej woli, żeby się wziąć w karby dla osiągnięcia trwałych dobrodziejstw, jakie wynikają z właściwego sposobu postępowania. Bardzo się rozpowszechniło szukanie argumentów na swoją korzyść. Ap. Paweł przestrzega (...) ,, Co człowiek sieje to i żąć będzie `  (...) Gal 6:7,8 

Nie pozostają żadne wątpliwości co do tego, że posunęliśmy się daleko w tak zwanym ,,czasie końca `.  doczesnego bezbożnego świata. Biblia ma rację zapowiadając , iż w tym okresie będzie coraz trudniej utrzymać się na wąskiej drodze prowadzącej do życia. Współczesne atrakcje świata są bardzo ponętne, a Diabeł nic nie utracił z przebiegłości w bałamuceniu i zwodzeniu nieostrożnych. Wciąż grozi niebezpieczeństwo nawrotu do starego sposobu myślenia i postępowania albo wybujania nowych pragnień, które się nie podobają Bogu. Serce jest zwodnicze, ciało słabe, a utrzymywanie dyscypliny wewnęrrznej wcale nie jest łatwe. Jezus w proroctwie o końcu tego systemu rzeczy ostrzegał : ,, Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe z powodu przejadania się, upijania i trosk życiowych i żeby ten dzień nagle was nie zaskoczył jak sidło . Bo przyjdzie na wszystkich mieszkańców ziemi.  

Chrześcijanie nie mogą dopuścić do tego, by ich omotała pomysłowa epikurejska filozofia tego świata, po czym niepostrzeżenie zaczną żyć dla chwilowych przyjemności z obawy , że jutro może umrą.Trzeba wciąż na nowo zadawać sobie pytanie: Po co żyję ? Dla przyjemności tego świata, czy dla ,,prawdziwego życia ` w nowym porządku Bożym ? 

Sporo ludzi żyje dla przyjemności picia.Miliony współczesnych nam epikurejczyków przekroczyły granice umiarkowanego picia i popadły w nałóg alkoholizmu. Jakie są tego opłakane skutki dobrze wiemy. 

Chrześcijanina otaczają ludzie o usposobieniu świeckim, oczywiście chcąc uniknąć wszelkich kontaktów z tymi ludźmi, trzeba by wieść życie pustelnicze, być całkowicie odizolowanym od społeczeństwa ludzkiego. Niech sobie nowożytni epikurejczycy mówią, jeśli chcą , że chrześcijański tryb życia jest nierealistyczny i nie zdaje egzaminu  w praktyce, ale okazuje się że jest inaczej, skoro stosowanie zasad biblijnych wnosi szczęście w życiu rodzinnym, oszczędza zgubnych następstw chorób wenerycznych i alkoholizmu, trzyma blisko ludzi którzy stanowią budujące towarzystwo, oraz pomaga w zachowaniu czystego sumienia i właściwej pozycji przed Bogiem. Należy doceniać dar życia, nie tracić dla kilku przemijających chwil zadowolenia . Żywię pełną ufność, że Bóg w nagrodę za wierność da życie wieczne w nowym porządku rzeczy.


Korzystałem z jw.org.pl


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media