Go to commentsGwiaździarze. My.
Text 255 of 255 from volume: Mioklonie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2023-01-23
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views272

cała gama cudaków dźwiga na barkach makietę 

Falsyfikraju: robociarze w kartoflanelowych koszulach, 

pani, która co dzień kupuje większy telewizor 

(w końcu sprawi sobie tak wielką taflę, 

że w niej utonie, zobaczysz!), ukożuszeni oracze, 

szlachta małorolna, Iwanko Szalnaryj, 

naturalizowany menel (zerwanie z ciężką 

abstynencją uważa za najlepszą decyzję w życiu), 

paru klauzurowych hedonistów 

chłoszczących się pletnią Pana. 


kontury prawdziwego kraju rysuję ci wilgotnym 

palcem po wewnętrznej stronie czoła. państwo 

tylko dla nas. złośliwcy zaraz powiedzą, 

że jest jak spatałaszony kryminał 

(w ostatnim rozdziale czytamy: 

`Zakończył się proces sadystycznego (...) 

Trzydziestosiedmioletni (...) odgryzł 

swojej konkubinie (...) i połknął (...)`). 


jak groźba bez pokrycia, w którą i tak nie wierzysz 

(wiadomo: w fantazjach robię krzywdę 

każdemu, kto się nawinie, 

wygłupiam się, że nóż, siekiera, kastet, 

a w rzeczywistości jestem pełen poduszek, 

na których drzemią pluszowe koty, misie z naftaliny. 


ja to wesołe miasteczko zbudowane na Plutonie. 

napompowałam koła twojej rakiety. 

dolecisz, zanim zapadnie zmierzch. oboje to wiemy).

  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media