Go to commentsBracia
Text 2 of 13 from volume: Rrropień
Author
Genrecommon life
Formprose
Date added2023-02-01
Linguistic correctness
Text quality
Views314

BRACIA

Pracują ze mną dwaj bracia – Wiesiek i Stachu. Obaj z wypożyczalni pracowników. Obaj z metra cięci i obaj tacy niepełnosprytni, Stachu na zwolnionych obrotach, a Wiesiek taki hop do przodu.

Stachu śniada jak każdy. Wiesiek zaś jest bez dna i ma dość specyficzną dietę. Na 8 godzin przynosi sobie bochen chleba pokrojony w kromki, posmarowane nutellą, do tego kilka gotowanych jajek i kilkucentymetrowy kawałek kiełbasy. Jeżeli ktoś nie ma apetytu albo zostaje luźna porcja zupy ( bo ten, który je opłaca nie przyszedł tego dnia), to Wiesiek chętnie, oczywiście. W tą stronę to działa. No i oczywiście wszystko co ma potrafi wchłonąć w pierwszej godzinie pracy.

Zawsze mnie to nurtowało i w końcu zapytałem. W końcu to bracia. Jak to jest, gdy Stach odwiedza Wieśka? Jak gości go Wiesiek?

Zawsze odwiedzam go po obiedzie, odpowiedział mi Stach.


  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Jeżeli Stachu śniada tak jak każdy,

a wcale nie wiemy, jak ten statystyczny każdy śniada,

/bo każdy ma inne zasoby materialne i inne preferencje śniadaniowe/

to w trakcie 8 godzinej szychty zjadany przez jego brata Wiesława bochenek chleba z "nutellą", plus do tego jajka gotowane i kawałek kiełbasy oraz raz na jakiś czas okazjonalna czyjaś zupa wcale nie wydają się jakoś specjalnie dziwnym zestawem.

Ja w szkole podczas pracy w ogóle niczego nie jadłam ani nie piłam. Podczas przerwy jako nauczyciel masz 10-15 minut, żeby technicznie przygotować się do kolejnej lekcji: wypełnić wpisy w dzienniku, zapisać na tablicy wnioski, wyrysować schemat, skompletować niezbędne pomoce, rozłożyć na wszystkich ławkach 5-minutową wcześniej skserowaną codzienną w każdej klasie kartkówkę itd., itd.

Posiłek wymaga pełni relaksu i celebracji, inaczej staje ci kością w gardle
avatar
Nieprecyzyjnie się wyraziłem, to fakt. Mniej więcej jak każdy to 2 - 3 bułki plus kubek ciepłego, albo 2 - 3 podwójne kromki z czymś pomiędzy. Bochenek chleba na raz to dużo jak na takiego małego gabarytowo człowieczka. A robotnicza przerwa to 20 - 30 minut. Ustawowo to kwadrans.
© 2010-2016 by Creative Media