O świetle to czy o męczennikach, bo nic z tego nie zrozumiałem.

O dziewicy.

O, Maryjeczko święta...

"Na święto Męczenników" czyli wymordowanych na rozkaz Heroda malutkich chłopaczków w Betlejem, wśród których miał być ukryty zapowiadany Mesjasz. Ale powiedzieć to "kretekowi lyterackemu" o ksywie belino.

A teraz znowu zapytanie: skąd ta ocena u tegoż "literackiej poprawności", autorze cyckający Herberta bez odwoływania się do literatury przedmiotu? Nibyś taki mądry a w rzeczywistości to sztubacko-belferski odgapiacz :]

Podwyższyłam oceny na tę bijącą po oczach hucpę.

Befana, Kobieto! Raz mnie zablokowałaś... potem
(po moim eseju nt. Twojej twórczości) potem mnie odblokowałaś, a potem... znowu zablokowałaś (?!) i teraz znowu coś do mnie masz, jakieś "wątki" i szukasz ze mną jakiegoś konstruktywnego (?!) dialogu? Żeby się jakoś dogadać? Jak mianowicie chcesz się ze mną dogadać, obrzucając mnie jak tutaj w swoich komentarzach inwektywami... i mnie blokując?! Nie huśtaj się na tej linie, z dobrego serca Ci radzę.

Skoro twierdzisz (befano), że w swoich krytycznoliterackich rozważaniach o Herbercie nie odwołuję się do jego wierszy i ich nie analizuję, to tym samym sama to przyznajesz, że... w ogóle nie przeczytałaś moich szkiców. Tak, jak nie przeczytałaś tego wiersza skryby021. Przecież święto męczenników to nie to samo co Święto Męczenników!