Text 255 of 255 from volume: A kiedy mi życie dopiecze
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | poem / poetic tale |
| Date added | 2012-03-11 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 3681 |

GOLGOTA
wrzask matczynej radości co się wyrwał z piersi
zbudził nagle anioła który ziemskie wrota
delikatnym podmuchem brylantowych skrzydeł
bezszelestnie rozpostarł jakoż i GOLGOTA
zapłonęła misterium łagodnego krzyża
co się cieniem odcisnął na dziewiczej bieli
nietkniętego umysłu raczkującej duszy
poczętego istnienia jedwabnej pościeli
uśmiechnął się OJCIEC popłynęły słowa
z księgi miłosierdzia w piętnastu obrazach
zapachniało życiem daleką podróżą
i niewinność umknęła jak tabula rasa






ratings: perfect / excellent
Zapłonęło misterium,a nie zapłonęła.
No tak,te 15 obrazów,jest jak zapisana księga zycia.
ratings: perfect / excellent
Po czym ją /taką lirykę/ poznać?
Po tym, jak lśni i się perli - i po tym, że po takiej lekturze w proch i na amen rozpadają się twoje stare, na beton zastygłe dawne wyobrażenia?
Bardzo nowoczesny w wyrazie /i przekazie/ ekstatyczny wiersz. Założę się, że został napisany w 5 sekund