Text 108 of 140 from volume: Liryki rzucone na porywisty wiatr
| Author | |
| Genre | poetry | 
| Form | poem / poetic tale | 
| Date added | 2023-04-18 | 
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 655 | 

bezpowrotnie kawał czasu zamknął drzwi.
bezszelestnie zabrał nawet skrzyp zawiasów.
pomyślałam, że na nowo trzeba żyć,
chwycić w dłonie przyszłe dni nie tracąc czasu.
bez pożegnań zmienić zamki, wytrzeć próg
z przydeptanych śladów gościa, z resztek kurzu.
zapomnienia łaskę może da mi Bóg
no i małą garstkę ciepłych, świeżych wzruszeń.







 
   


 new texts
 new texts
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
jak się okazało,
/kiedy tylko wyszło szydło z worka/
żebyś po nim co najwyżej dobrze pozamiatał??
Żeby go czym prędzej przeżegnać świętym krzyżem /na drogę/ - i to bez żadnych czułości i pogłosu?
Czym jest garb pamięci, wiedzą ci, których jak naiwne dziecko zmanipulowano, robiąc w przysłowiowego wała /jak ta Polska cała/
to wyraz pięknej polskiej tradycji szlacheckiej, ale... nie za wszelką cenę. NIKT nie może nadużywać naszej dobroci. Jeżeli gościu to zrobił - wskazujemy mu drzwi
i fora ze dwora!
Nie płaczemy nad cudzymi przewinami. Wymieniamy zamki, myjemy podłogi, przecieramy kurze, robimy pranie, przewietrzamy dom
i
MON DIEU,
ADIEU!
A tak bardzo chcę
Nowej drogi