Przyjrzyjmy się zestawowi samych tylko tytułów tekstów, pochodzących z tego zbioru.

``Pan Cogito obserwuje w lustrze swoją twarz``

``O dwu nogach Pana Cogito``

``Pan Cogito myśli o powrocie do rodzinnego miasta``

``Pan Cogito rozmyśla o cierpieniu``

``Przepaść Pana Cogito``

``Pan Cogito a myśl czysta``

``Pan Cogito czyta gazetę``

``Domy przedmieścia`` z podtytułem ``W jesienne bezsłoneczne popołudnie Pan Cogito lubi odwiedzać brudne przedmieścia. Nie ma - mówi - czystszego źródła melancholii.``

``Alienacje Pana Cogito``

``Pan Cogito obserwuje zmarłego przyjaciela``

``Pan Cogito rozważa różnicę między głosem ludzkim a głosem przyrody``

``Pan Cogito biada nad małością snów``

``Pan Cogito a pop``

``Pan Cogito o magii``

``Pan Cogito spotyka w Luwrze posążek Wielkiej Matki``

``Pan Cogito opowiada o kuszeniu Spinozy``

``Rozmyślania Pana Cogito o odkupieniu``

``Pan Cogito szuka rady``

``Gra Pana Cogito``

``Co myśli Pan Cogito o piekle``

``Pan Cogito o postawie wyprostowanej``

``Przesłanie Pana Cogito``

Czy w całym tym narcystycznym samopoznaniu, autowiwisekcji i skupieniu wyłącznie na swoim ``ja`` jest bodaj cień cienia myśli o Polakach, o naszym na śmierć w peerelu zaharowanym Kowalskim, o polskim dziedzictwie narodowym? Czy to możliwe, żeby Pan - nie pan, a Pan! - Cogito był... Polakiem?

A który z dziada pradziada Polak nosi takie nazwisko? Cogito - to z martwej łaciny czasownik osobowy ``myślę``, czasownik z pięknym, pochodzącym z czasów Oświecenia kartezjańskim hasłem w tle ``Cogito - ergo sum!``

Pan Cogito - to kulturalny Europejczyk-kosmopolita, doskonale wpasowany w wielokulturowy tygiel bogatego Zachodu ``człowiek myślący``... bez żadnych własnych narodowych korzeni. Ma się nieodparte wrażenie, że dla tej postaci polska - tak unikatowa - królewska historia, polska wspaniała i tak bogata kultura, dorobek wielu pokoleń polskiej sztuki użytkowej, polskich obyczajów, polskich wielkich aktorów, śpiewaków operowych, polskiego teatru narodowego, wybitnych polskich naukowców, polskich poetów, muzyków, wielkich na całym świecie znanych odkrywców, kompozytorów - i długo by jeszcze tu wymieniać - powtarzam: dla tej postaci literackiej Polska z jej przeszłością i teraźniejszością jako punkt odniesienia... w ogóle nie istnieje!