Go to commentsnurt
Text 79 of 81 from volume: Zachód
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2024-02-22
Linguistic correctness
Text quality
Views144

nie pamiętam kiedy ostatni raz paliłem marlboro

i byłem z dziwką

jedyna podnieta to półka z lekami

na życie


pojechałbym do Amsterdamu

pomiędzy czerwone latarnie a coffee shop

ale na razie drę pazurami płótno

pod blejtram codzienności


może kiedyś


dobrze że nie ma już staruszków

gdzieś błądzą trzymając się za ręce

i mają w nosie

jak trawię uciekające dni

do bólu żołądka tego gościa w lustrze


nawet sen nie koi

rozpada się

drży


i budzę się z wielkim kacem na dziś


  Contents of volume
Comments (11)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Było tyle nie pić:)
A tak poważnie, to nieźle napisane. Tylko, autorze, nie wpadnij w samozachwyt.;)
avatar
Kiedy wpadłem!
avatar
No, i kto cię stamtąd teraz wydostanie ?;)
avatar
A po co, kiedy tak jest dobrze :)
avatar
No, to siedź,trudno!
avatar
Dobrze, że już nie ma staruszków, bo z takim synkiem to tylko by się na śmierć zapłakali!
avatar
Ano, racja ;( Nie dorastamy nawet do pięt naszym Wielkim Ojcom

chociaż zrobili wszystko,

żeby nas na porządnych ludzi wykierować
avatar
Wg ostatnich analiz przeprowadzonych na podstawie dokumentacji rekrutów armii brytyjskiej i szwedzkiej

od połowy lat 70. ubiegłego wieku

z każdym kolejnym pokoleniem

średni iloraz IQ /mężczyzn/

S P A D A

o 7 punktów

Jak tak dalej pójdzie, jako ludzkość już w tym stuleciu wrócimy do jaskiń
avatar
Jeżeli męskie wygórowane ambicje sięgają nie gwiazd, a pułapu ulicy Czerwonych Latarni /w Amsterdamie/, to trzymający się za rączki Ojciec i Matka w mogiłce się przewracają
avatar
Świetne tytuły. Co sprawia, że nasza /tak królewska w swoim nurcie/ Wisła coraz bardziej skręca na zachód/Zachód,

chociaż odwiecznie płynęła

Z POŁUDNIA

NA PÓŁNOC
avatar
Dzięki za słowo szanownym paniom :)
© 2010-2016 by Creative Media