Author | |
Genre | nonfiction |
Form | prose |
Date added | 2025-04-19 |
Linguistic correctness | |
Text quality | |
Views | 218 |

Szatańska demokracja
Jest dobrze. Jest dobrze, bo PiS nie rządzi. Nie powinno być tak, żeby się zwykły człowiek musiał interesować polityką. Na chuj? No, ale tak się zdarza, kiedy polityka sama pcha się do chałup zwykłych ludzi, włazi pod kołdrę i narusza strefę prywatną. Tak się zdarza, kiedy polityka usiłuje cenzurować, blokować i zabraniać ulubionych rzeczy zwykłym ludziom. Niektórym to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie. Niektórzy wciąż tkwią mentalnie w epoce faraonów. Potrzebują wodzów. Potrzebują chomąta. Problem w tym, że oni chcą, żeby wszyscy chodzili w chomątach. Prócz faraona. I kapłanów.
Przeciwnikom PiSu, którym się nie podoba, że za wolno, że niespełnione obietnice, że brak reform, proponuję głęboką refleksję nad tym, co by było, gdyby PiS został na trzecią kadencję. Kropidło, krzyż i mamona dla wiernych. Na wieki wieków. Tak to szło. Jeszcze, żeby uniknąć niedomówień, to nie chodzi o wiernych, którzy klęczą w kościołach - oni mają płacić. Zawsze i wszędzie, na pożytek Kościoła Świętego.
Demokracja to wynalazek szatana. Przeciwko kapłanom. Ona nie sprzyja jednolitości. Stwarza obszar do rozwoju różnorodności. Jednocześnie wymaga procedur, które przewlekają procesy decyzyjne. Alternatywą jest monowładza. Często z przemożnym wpływem kapłanów, co czyni przestrzeń życiową jednostki infantylną i żenującą. Czasem aż do porzygu. Albo całkiem niezdatną do życia, jak w Korei Północnej czy w Afganistanie.
Demokracja jest wypadkową jakości społeczeństwa. Trzeba się z tym pogodzić, bo na to nikt z osobna nie ma wpływu. Ona się poprawia dzięki edukacji, nie mniej jednak istnieje duże zróżnicowanie w kwestii przyswajalności wiedzy, jak i chęci jej zdobywania. Zatem świadomość dokonywanych wyborów jest różna. Demokracja może sobie poradzić z tym zjawiskiem poprzez ewolucję. Nie chodzi o ilość materiału biorącego udział w procesie wyborczym, ale o jego jakość. Każdy to wie i rozumie. Różnimy się tylko w definiowaniu tej jakości, a to jedyna przeszkoda na drodze ku ewolucji.
Jest dobrze, ale będzie jeszcze lepiej po wyborach prezydenckich. Nie będzie już ułaskawień i dlatego jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki materiał procesowy w setkach, a może tysiącach postępowań zamieni się w gotowe akty oskarżenia. Wtenczas urzeczeni pisowskim rakiem przejrzą na oczy albo zwariują. Życzę Polsce z okazji świąt katolików, aby ci przejrzeli na oczy zawczasu i zostali w domach, gdy trzeba będzie postawić krzyżyk na alfonsa i wykidajłę.
ratings: perfect / excellent
/której na ogół nikt na oczy nie widział/
a
prosty jak konstrukcja cepa
powszechnie respektowany
wszystkim ludom Matki Ziemi doskonale od zawsze znany nakaz
NIE CZYŃ
DRUGIEMU,
CO TOBIE NIEMIŁE!
Zrozumienie tego nakazu znakomicie wystarcza, żebyś był porządnym człowiekiem,
/a takich jak on jest dzisiaj 8 MILIARDÓW/
Wąski margines ciężkich socjopatów, którzy śnią odwieczne miraże o swoich imperiach
jak ta łyżka dziegciu
psuje całą beczkę miodu
Internet i kontrolowane AI m o g ą /być może/ to radykalnie zmienić
I niech tak zostanie, bo we wszelkiej różnorodności moc i potęga.
To, czego jako wspólnota musimy się nauczyć już w kołysce,
to
empatia, solidarność i wzajemna tolerancja
PO TO W TAMTYM STULECIU W LATACH 60. WYNALEZIONO SZKOŁY INTEGRACYJNE
ratings: perfect / excellent
ratings: very good / excellent
Rozarze, nie chodzi tylko o Kościół, ale o wszelkie religie i ideologie. Niech sobie będą, ale tak jak są filateliści, numizmatycy i inni kolekcjonerzy. Ludzie mają różne hobby, więc może nim być także religia czy jakaś ideologia. Znajomych mogą mieć w klimacie, jakiś większy krąg i tam sobie kultywować dowolne hobby. Ale to się nie może jakoś przekładać na całe społeczeństwo.
W każdym razie Rozarze zgodzę się z Tobą, że jak Kościół upadnie to tę niszę zagospodarują setki Galbasów, Natanków i Salcesonów. Dżuma czy cholera?
Nikt nie da rady stworzyć społeczeństwa bez religii- kiedykolwiek i w jakimkolwiek miejscu - religia była i jest to wartość stała .
To pokazuje że mamy taką potrzebę by strefa duchowa była ogarnięta .
TAK ?
Nawet teraz - mamy inną fermę religii - ekologia , klimatyzm, ziemia gaja , albo inne chore idee na równi niewytłumaczalne naukowo jak buddyzm albo chrześcijaństwo .
A zatem - pozostaje nam tylko ocenić najlepszą religię , tą najbardziej dla ludzi najkorzystniejszą - i ją wskazać .
I to jest bez wątpienia katolicyzm.
Do czasów holokaustu najlepszą religią był protestantyzm ale po wszelakich eugenikach i regulacjach narodzin - jest katolicyzm.
A więc pokłoń się krzyżowi - grzeszniku i przyznaj mi rację ....
:-)
Neurobiolodzy szacują, że 60 - 65% populacji ma taką potrzebę. Znacząca większość, ale jednak nie wszyscy. Co trzeci homo sapiens nie. Ty, zdaje się, że przyznawałeś się do ateizmu, więc jeśli Twój światopogląd nie uległ zmianie to też jesteś "bezduszny" i nie potrzebujesz kapłanów. Ale Tobie chodzi o co innego. Tobie chodzi o potrzebujących. Co z nimi będzie jeśli zginie religia, którą uważasz za najkorzystniejszą?
Otóż Tobie się wydaje, że wówczas powstaną niebezpieczne sekty, puszczą hamulce moralne, rozwinie się bandytyzm, dewiacje i ogólne zezwierzęcenie. Nadejdzie komunizm albo faszyzm. A, może jakaś inna zaraza ideologiczna. No, gdzieś tam dzwoni...
Tylko, że faszyzm, komunizm, bandytyzm i dewiacje miały miejsce w czasie istnienia najkorzystniejszej religii. To nie było tak, że religia zniknęła i coś ją zastąpiło. Była i jest od dwóch tysięcy lat (mam na myśli tę najkorzystniejszą). No i będzie ponieważ posiada bazę: natchnione księgi.
Pochodzę z bardzo religijnej rodziny. W dzieciństwie mój obraz człowieka niewierzącego, ateisty opierał się na nauczaniu kapłanów i sprowadzał się do tego, że ateista po prostu ma coś z deklem. Trudno powiedzieć co, bo wiedziałem, że nie tylko idioci są ateistami, ale coś ma, bo bycie niewierzącym jest nie do wyobrażenia. Dzisiaj nie uważam, że Ty masz coś z deklem, tylko że masz jeszcze mało danych.
Cywilizacje powstają, trwają i upadają. A nimi wierzenia i religie. To nie jest tak, że obecna jest zainstalowana na wieczność. Jak się spojrzy z dystansu, z perspektywy dłuższych interwałów czasowych to można ostygnąć i bez emocji na to spojrzeć. Bez kontekstu sporu i walki społecznej.
Na innym z dużych portali było podobnie, ale dostałem wiadomość administracyjną, że z powodu godzenia w godność ludzką, w człowieczeństwo i tym podobne bzdety, komentarze zostają usunięte, a możliwość komentowania zablokowana. Zdębiałem.
Po prostu treść mam taką w sobie, że ona zmusza ludzi z pewną dysfunkcją wzgórza korowego do nienawiści. To miejsce, gdzie znajduje się tzw. dusza ludzka. Dysfunkcja jest nabyta i polega na niewykształceniu się odpowiedniej ilości receptorów B z siódemką dopaminy. Ja, to rozumiem, inni nie muszą i dlatego uważam, że:
Rozar nie winien! Ja, winny! Ale już szatańscy naukowcy opracowują odpowiedni preparat. Jak opracują to konserwatystów ubędzie, oj! Oj! Oj! Taka szczepionka przeciwko prawicy. Żadne tam science fiction, zwykła neurobiologia. Tak na marginesie, neurobiologia to gorsza gangrena niż Gender, LGBT i Tusk razem wzięci, tylko ludzie o tym nie wiedzą. Za trudne.