Go to commentsWiatr starcia
Text 105 of 105 from volume: Promyk świtu
Author
Genreprose poetry
Formblank verse
Date added2025-08-20
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views33

Wiatr starcia


(I)

Trzaskają drzwiami. Ech! 

Wiatr starcia szaleje, 

W tę i tamtą stronę. 

Futryna jęczy w gniewnej pieśni.  

Czy to gniew bogów? 

Czy tylko kaprys gry?  

Pytanie zawisa, jak kropla krwi

Na skraju zawiasa 

 


(II)

Między wojną a pokojem – 

Linia cienka jak włos. 

Granica, gdzie umysł błądzi, 

Szukając odpowiedzi. 

Czy w hałasie bitew, 

Czy w ciszy rozejmów, 

Można znaleźć ukojenie? 

Czy tylko echo dawnych ran?

I rząd grobów

Oznajmia,  że drogę wolności

mierzy się krzyżami


(III)

Drzwi trzaskają bez ustanku 

Głośniej i  natarczywiej 

Wciąż w tę i tamtą stronę. 

Jak wahadło zegara, 

Odliczają sekundy strachu, 

Momenty nadziei, 

Lecz zawsze wracają do punktu wyjścia. 

Bezustannie.

Trwa wymiana ciosów


(IV)

A ja... 

Stoję na progu. 

Po jednej stronie – zgliszcza, 

Po drugiej – obietnica świtu. 

Którą drogę wybrać? 

Które drzwi otworzyć? 

Gdy trzaskają bez ustanku, 

Nadziei iskra w sercu drga 

Przeganiając mrok.


(V)

Może... 

Trzeba przestać nasłuchiwać trzasku, 

Odetchnąć głęboko, 

I zauważyć, że pomiędzy 

Wojną a pokojem, 

Kwitną drobne kwiaty. 

Delikatne, lecz silne. 

Symbole nadziei. 

Może to one są kluczem? 

Do drzwi, które prowadzą

W piękno jutrzenki pokoju

Gdzie będziemy żyć… 

 


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media