Go to commentsOdmienna Delikatność Snu
Text 255 of 255 from volume: Różne teksty
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2025-11-19
Linguistic correctness
- no ratings -
Text quality
- no ratings -
Views30

delikatny chrobotaniec

za ścianą zaśnięcia

pazury wydziergane z nieznanej przyczyny lęku

ranią podświadomość

zrywają ostatnią nitkę łączącą z zewnętrzem


pod sklepieniem umysłu

gniją kolorowe gwiazdki

spadają strzępki zwęglonego lśnienia


inny dźwięk

stukających trupiocegieł

ze spleśniałym nalotem nieuniknionych zdarzeń

tworzy ciemną jamę z rozkładem cieni


nie możesz uciekać

strach wycisnął całą tubkę

na katafalk z twardych grudek popiołu


leżysz rozkrzyżowany

przyklejony

dodatkowo przebity szpilką

jak martwy motyl z urwanym szybowaniem


przeszła miękko przez calutki wczorajszy obiad


*

to wychodzi z otworu

szelest i darcie materiału


szmaciana lalka

trzyma igłę z nawleczonym oślizgłym jelitem

bardzo cienkim

różowawym jak krem ciastka tortowego


pocerowany uśmiech ze skrzepłej krwi

ukazuje resztki dziąseł


czujesz nurkujące ostrze w galaretce źrenicy

jakby chciało zaszyć widzenie

wspomagane chichotem ciemnej plamki


gałkę wyjmuje łyżeczką wydzierganą z włóczki

utwardzonej krochmalem

ze sproszkowanych zadów starych ropuch


ściekają z niej warkoczyki spazmów bólu

po dyndającym nerwie wzrokowym


kolejny uśmiech skrzypi trelem

białych i czerwonych krwinek

z nutką ob

uplecioną z wianuszka wiolinowych żył


słyszysz ciche

bulgoczące melodie

kiszki grają żałobnego marsza

w karawanie brzucha

a serce pulsuje hymnem

ostatniej chwili


to szmacianek koordynator

wymierza karę

za niewłaściwą ścieżkę snu


owszem

podążasz

ale nie tak i nie teraz


barwne gałganki

są nagle sztywne

stężeniem pośmiertnym skalpela


słyszysz trzaski usztywniania

w pustej cuchnącej jamie

wyrastają ostre zęby

zaostrzone ideą drapieżnika


czujesz słodki odór

stęchłych zbutwiałych szmat


rozwierają twoją szczękę

wpełzają pod kopułę podniebienia

dławią oddech

przygniatają ciężarem klaustrofobii i duszności


większość szmaciozwłoka

wygryza lepki czerwony tunel


znika w czeluściach torsu

mlaskając rytmicznie krwawe kawałki

we wilgotnych flakach

rozedrganych wnętrzności


wywraca żołądek na lewą stronę

nabija sobie guza o żebrowany sufit

dureń

chciał rozprostować gałganki

stając nieroztropnie słupka


dodatkowo charczy wierszem

niech to szlag durny świat

gdyż niewielka kostka z treści

utkwiła mu w przełyku


ostatkiem sił

grzebie w szmacianym gardle

jednocześnie rozszarpując

nikłą szansę przebudzenia


  Contents of volume
Comments (0)
ratings: linguistic correctness / text quality
no comments yet
© 2010-2016 by Creative Media