Go to commentsInaczej
Text 13 of 80 from volume: zapatrzeni
Author
Genrepoetry
Formpoem / poetic tale
Date added2012-07-05
Linguistic correctness
Text quality
Views2700

Pokochaj mnie zwyczajnie

jak poranek

pierwsze promienie słońca

jak senna mgła

puszystość roztrzepanych traw


pokochaj bez wymagań

rozpieść szarą

niewidzialną twarz

tęsknij

kiedy znikam na chwilę



bądż obecny w słowie

niepokojem targaj zamyślone myśli

sensem

każdej mijającej

chwili

  Contents of volume
Comments (5)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
-czytałem ten Wiersz...
-a jutro?
-tez zamierzam "to" czynić.
-a za trzy dni?
- również będę "to" robić
-a za dwa lata?
-oczywiście, że będę "to" wykonywać.
-a za 20 lat?
-nie wiem,
czy będę wtedy jeszcze... Trwać.
avatar
Trwaj i uspokajaj słowem!
avatar
dziękuję
aha
spokój?
nie znoszę go.
tak jak... muzyki.
spokój
mnie niszczy...
avatar
Mogę zrozumieć,że spokój niszczy.Ale dlaczego muzyka?
avatar
Roztrzepane trawy - to dziwoląg znaczeniowy.

Dlaczego? Bo roztrzepane może być albo jajko, albo człowiek ( np. poeta, nastolatka, ew. staruszka).

Roztrzepane trawy?? Nie, raczej chyba nie...
© 2010-2016 by Creative Media