Go to commentsWszystko się rymło.
Text 2 of 3 from volume: Czarne bajki
Author
Genrefairy tales
Formpoem / poetic tale
Date added2012-09-17
Linguistic correctness
Text quality
Views2710

Pewna mewa, śmieszka straszna,

chciała poznać pana ptaszka.

Wciąż latała i szukała,

w kandydatach przebierała.

Ten za gruby, ten za chudy,

za wysoki lub za rudy.

Już jednego przygruchała,

więc w skowronkach była cała.

Flirtowała, żartowała,

w locie oczko mu puszczała.

A kandydat się napuszył,

aż ze śmiechu się udusił.

Inny znowu, zachichrany,

w drzewo trafił dla odmiany.

Mewa była załamana,

nic tu po mnie, pomyślała.

Muszę lecieć gdzieś daleko,

żeby znaleźć pawia mego.

Tam na pewno są ładniejsi,

kolorowi i mądrzejsi.

Ale droga tam daleka,

tanią linią płynąć trzeba.

Bystrym okiem, hen z wysoka,

wypatrzyła kaszalota.

Wkrótce razem wędrowali,

oceany przemierzali.

Dziwnie razem wyglądali,

mewa i wieloryb stary,

który wodę śmiechem drążył,

aż się całkiem w niej pogrążył.

Rzucił tylko: bywaj gienia,

tobie trzeba już walenia.

Teraz z szarym dla odmiany,

łączy mewa swoje plany,

i dowodzi nim z pogardą,

tak jak Kolumb „Santa Marią”.

Na nieznane wody wiedzie,

w takiej strasznej jest potrzebie.

Cały globus okrążyła,

mnóstwo lądów odwiedziła,

widać taka już jej mana,

więc do domu wraca sama.

Już znajome widać plaże,

brzeg i wydmy, wodę w jarze,

stada ptaków, las w oddali,

aż serduszko mocniej wali.

Jeden taki wzrok jej przykuł,

siedział, jakby go z granitu wykuł.

Przycupnęła blisko niego,

polecieli razem w niebo.

Wkrótce blisko z sobą byli,

wspólne gniazdko założyli,

kilka jajek wysiedziała,

już gromadka była cała.

I to wcale nie jest błędem,

że się kończy happy endem.


  Contents of volume
Comments (4)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Ile trzeba zaliczyć kaszalotów, osłów i pingwinów, żeby w końcu trafić na tego gołąbeczka swojego jedynego naj-naj-najlepsiejszego????
avatar
Czyli jednak... nie wszystko tutaj się rymło (patrz nagłówek)
avatar
Mewa /w Trójmieście/ - to wszak "mewka";
Zawsze podkasana, brudne ma kolana,
Brudny tyłek, słowem - dziewka.
Od wieczora aż do rana
Daje ciała. Ot, i cała śpiewka ;(
avatar
Nieważny wygląd, rasa, gabaryty, łuski, sierść czy pióra. Ważna miłość. Brawo, dzielna mewa!
© 2010-2016 by Creative Media