Text 255 of 255 from volume: stopniowo
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2012-12-07 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2703 |

uczę się przeklinać
gestami wypowiedzianymi nie w porę
inwektywy zagłuszam mlaskaniem
zimą palę w kominku
usta z tektury
pomazane niebieskim mazakiem
w kakofonii rozpędzonej ulicy
umykają słowa
opowiedz mi o nich






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Walka z wiatrakami tamtej ery z dzisiejszej perspektywy - to zmarnotrawiona energia i /w drugiego człowieka o fioletowych tekturowych ustach/ grubo przeinwestowane pieniądze.
To liryka miłosna na etapie zamarzania
AKCJA = REAKCJA = AKCJA = REAKCJA ITD., ITD.
"Coś uczynił innemu - mnie=sobie żeś uczynił..." (Mt 25,40)