Jak dla mnie, za bardzo ckliwie. Ale z tego też się wyrasta. Pozdrawiam

Odczuwam napięcie w wierszu. Piwnica, nadgryziona kiełbaska - bunt? Gdyby zmienić drugą część wiersza, mógłby wyjść niesamowity horror.
Wersy "gdy cię widzę czuję niespełnienie niedosyt" można byłoby zastąpić jakimś obrazem, bo użycie słowa "czuję" jest mało poetyckie. Jednakowoż ja, jako czytelnik, czuję, co ma na myśli autorka. :)
Dopiero ostatnie wersy czynią go "ckliwym". Ale może takie było zamierzenie młodziutkiej Zuzanny?

Nie wydaje mi się, aby wiersz był ckliwy. Natomiast zwróciłam uwagę na formę zapisania. Wiersz jest jakby wyreżyserowany, napisany w formie scenariusza :) Wręcz się go widzi. :) Gratuluję i pozdrawiam.

Jak każdy masz w "uprawianiu" poezji pewne trudności, lecz, uwierz mi, z tego się wyrasta, jeżeli tylko ma się wystarczającą dozę samozaparcia i chęci. Spróbuj zapisać ten tekst tak:

"Zwykła ulica, szary samochód. człowiek,
który ma się za normalnego.
Półmrok piwnicy, kurz za kanapą
i nadgryziona kiełbaska.

I nagle ty rozświetlasz noc
pomagając w zaśnięciu,
choć kiedy jesteś jakiś niespełniony niedosyt.

Kiedy zauważasz mnie pośród innych
każdy dzień staje się bajką

nienadgryzioną tak do końca."

Pojawiają się nowe sensy i znaczenia, spowodowane poprzez zapis. To, oczywiście, tylko propozycja. Cała reszta jest ( lub dopiero będzie ) Twoją ciężką pracą. A pracuj, bo warto !
Serdecznie pozdrawiam...