Go to commentsTysiące dni przetrwałem
Text 33 of 34 from volume: Takie sobie życie
Author
Genrepoetry
Formblank verse
Date added2011-02-25
Linguistic correctness
Text quality
Views2159

Tysiące dni przetrwałem w obłokach

Pośród nimf roześmianych swawolnych

Czasem wymyślonych pustych

   Sypiałem na poduszce z marzeń

By zapomnieć by nie widzieć

Zwykłych szarych zdarzeń

Każde zejście na ziemię

Pomiędzy potwory i smoki

Było ponad siły

Wracałem do góry

A wiatry i spasione chmury

Nosiły mnie dokąd chciały same


Domu swego niestety

Nigdy nie wzniosłem na skale



  Contents of volume
Comments (2)
ratings: linguistic correctness / text quality
avatar
Bardzo dobry wiersz. Poprawnie zbudowany i przemawiający do wyobraxni czytelnika. Tylko te "spasione chmury" bzmią trochę niepoetycko.
avatar
Nie obawiaj się rymów, drogi jarosławie, to naprawde nic nie boli :)

cytuję:

" Oto jest fiolet - drzewa cień idący żwirem,
fiolet łączący miłość czerwieni z szafirem.
Tam brzóz różowa kora i zieleń wesoła,
a w jej ruchliwej sukni nieb błękitne koła.
A we mnie biało, biało, cicho, jednostajnie -
bo noszę w sobie wszystkich barw skupioną tajnię.

O jakże się w białości mojej bieli męczę -
chcę barwą być - a któż mnie rozbije na tęczę? "


Nie daj się zwariować awangardzie, poddaj się poetyckiej barwie - masz talent! I trochę więcej optrymizmu.

To moje bardzo, bardzo subiektywne odczucie. Odczucie staroświeckiego pisarczyka, który nigdy nie zrezygnuje z RYMU!

Serdeczności
Martin
© 2010-2016 by Creative Media