Text 2 of 3 from volume: 1day
| Author | |
| Genre | poetry |
| Form | blank verse |
| Date added | 2013-02-19 |
| Linguistic correctness | |
| Text quality | |
| Views | 2722 |

Witaj, którego nigdy nie było.
Utknęłam w czasoprzestrzeni,
gdzie w szczęściu rodzą się paranoje.
Byłeś iluminacją mojego spełnienia.
Nie umieram – chronisz aksamitność mojej skóry.
Pozwolisz mi odejść we własnym natchnieniu?






ratings: perfect / excellent
ratings: perfect / excellent
Apostrofa do tego, kogo nie ma/choć jest ("Witaj, którego nigdy nie było..." i dalej "Byłeś iluminacją mego spełnienia. Nie umieram - chronisz aksamitność mojej skóry. Pozwolisz mi odejść we własnym natchnieniu?") zadziwia swoją naturalnością. Zwrot twarzą w twarz do Pustki - to przecież ćwiczymy wszyscy na co dzień i na "dzień dobry" wszędzie i od zawsze??
Słynne w śpiewce dziadowskiej "Gadał dziad do obrazu łoj! a obraz do niego ni razu łoj!" pasuje tu jak ulał